Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, były lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka, Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski, Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL czy też były minister zdrowia Łukasz Szumowski - to tylko niektórzy politycy uczestniczący w piątkowym przyjęciu urodzinowym znanego dziennikarza Roberta Mazurka.
Zdjęcia z imprezy wyciekły do mediów (pokazał je dziennik "Fakt"), a widok polityków bez masek i zachowanego dystansu, popijających alkohol zbulwersował internautów. Tym bardziej, że tym czasie w Sejmie trwały obrady. Marian Banaś składał raport z działalności NIK i... przemawiał do niemal pustej sali.
50-letni Mazurek odniósł się do sprawy w programie Mazurek&Stanowski na "Kanale Sportowym". - Robię imprezę za własne pieniądze. Na wszystko mam rachunki. I w dodatku zapraszam spośród bardzo, bardzo dużo gości kilkunastu polityków. Ich tam było z 10 proc. No ale "Fakt" pokazał tylko ich - stwierdził dziennikarz RMF FM na "Kanale Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się stało?! Po trzech sekundach prowadzili 1:0
- Dobra, nie będzie że to afera z politykami. I teraz tak. Czy ja ze wszystkimi jestem na "ty". Oczywiście, że nie. Ale z niektórymi jestem, bo Warszawa to małe miasto. Zdążysz kogoś poznać zanim zostanie politykiem. Nie wiem, np. Pawła Kukiza znałem wcześniej. Poza tym politycy to dla mnie koledzy z pracy. Tak stary, bo aż półwieczny, to ja byłem pierwszy raz i... postanowiłem to uczcić. I już, koniec! - dodał Mazurek.
Ze słów radiowca wynika, że na imprezie pojawili się posłowie wszystkich ugrupowań będących w Sejmie. - Byli wszyscy, byli, byli. Nie będę teraz zdradzał listy gości, ale mogę zapewnić, że byli tam przedstawiciele wszystkich klubów w Sejmie - podsumował.
Zobacz:
Potężna salwa gwizdów. Mogły aż przejść dreszcze
Szokujący pomysł niemieckich polityków. Chcą organizacji igrzysk... w Polsce