Śmierć 22-latka na torze wyścigowym. "Był naprawdę dobrym chłopcem"
Pietro Brocca doznał bardzo poważnych obrażeń głowy i narządów wewnętrznych. Przez trzy dni, w szpitalu, lekarze walczyli o jego życie. Przegrali. Odszedł młody sportowiec.
Do tragicznego wypadku doszło w wyniku upadku jeźdźca podczas wyścigu, na łuku toru w Pizie. Brocca jechał na swoim koniu "Ziu Pascale", wypadł z siodła, uderzył głową w ziemię, a następnie przebiegły po nim dwa kolejne konie. Lekarze stwierdzili bardzo poważne obrażenia głowy (m.in. rozległy krwiak), liczne złamania i uszkodzenia narządów wewnętrznych.
- Był naprawdę dobrym chłopcem. Znałem go osobiście i wiem, jak kochał konie - powiedział burmistrz Mores, małej (liczącej dwa tysiące mieszkańców) miejscowości położonej na Sardynii.
To właśnie tutaj żył 22-latek. Jego ojciec był utytułowanym trenerem jeździectwa. Pietro Brocca od dzieciństwa próbował swoich sił w wyścigach konnych. Z sukcesami. Wziął udział w 61 oficjalnych wyścigach, zwyciężył 11-krotnie.
"Wszyscy jesteśmy załamani z powodu śmierci Pietro Alberto Brocci. Łączymy się w bólu z jego rodziną i wszystkimi jego przyjaciółmi" - takie słowa pojawiły się na profilu społecznościowym toru San Rossore.
La morte del giovane fantino sardo ha scosso il cuore di tutti: un salto improvviso nel vuoto, la dura caduta, una...
Opublikowany przez Giuliano Marongiu Poniedziałek, 25 stycznia 2021
Czytaj także: Choroba przerwała jego fantastyczną karierę. "Był jak Szozda i Szurkowski" >>
Czytaj także: Legendarny trener Marcello Lippi: Sousa w Polsce? Mogę powiedzieć tylko jedno! >>