21-latka jest jedną z najbardziej utytułowanych judoczek w ostatnich latach. Daria Bilodid to dwukrotna mistrzyni świata, a podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 stanęła na najniższym stopniu podium. To niewątpliwie największe sukcesy w jej karierze, która teraz może wyhamować ze względu na działania wojenne Rosjan w Ukrainie.
Rosja od trzech tygodni bezlitośnie atakuje Ukrainę. Bombarduje nie tylko obiekty wojskowe, ale także obiekty, w których przebywają lub chronią się cywile. Ukraińców wspiera cały świat. Jednak utytułowana judoczka dostaje wiele wiadomości w sieci od Rosjan. I nie są one miłe.
Część z nich Bilodid ujawniła. - Każdego dnia piszą mi jakieś bzdury w portalach społecznościowych. Że jestem stworzeniem, że jestem skończona. Tych bzdur jest dużo. Robią to też rosyjscy sportowcy, a nawet dzieci. To wygląda śmiesznie, że pozwalają sobie to napisać i obrażać - powiedziała, a cytuje ją portal ua.tribuna.com.
Ukrainka stara się nie przejmować tymi opiniami. - To tylko ludzie-zombie, którzy wierzą w to, co wlewa im się do uszu - dodała.
- Odpowiedziałam na kilka wiadomości, które nie były obraźliwe. Kiedy ktoś jest okłamywany, to chce udowodnić, że tak nie jest, że to ich kraj najechał na Ukrainę. Chcę otworzyć ludziom oczy, bo po prostu w to nie wierzą. Nie rozumiem jak ten system działa, że ludzie od lat są zombie. Chcę, żeby to wszystko pokazało, jak tu naprawdę jest, jak tu umierają ludzie, dzieci, jak niszczone są domy i miasta - przyznała.
Judoczka stwierdziła, że to wszystko jest bezużyteczne, gdyż Rosjanie mają "swój rodzaj niezrozumiałej opinii, która bardzo różni się od opinii całego świata". Dlatego przestała odpowiadać na wiadomości.
Czytaj także:
Wojciech Szczęsny mógł być bohaterem. Zabrakło niewiele. Juventus wypunktowany
Benjamin Verbić: Ostatnie dni w Ukrainie były jak piekło. Nigdy nie zapomnę Polakom tego gestu