To już oficjalne. W organizmie polskiej kajakarki Doroty Borowskiej wykryto zabronioną substancję i została ona wykreślona z kadry Biało-Czerwonych na igrzyska w Paryżu. Potwierdził to już Polski Związek Kajakowy.
"Dorota Borowska, decyzją Międzynarodowej Federacji Kajakowej, została zawieszona. Ma jednak prawo odwołać się i zażądać przebadania próbki B. Z informacji, które PZKaj otrzymał od sztabu trenerskiego współpracującego z zawodniczką wynika, że zamierza ona z tego prawa skorzystać" - przekazano.
W tej sprawie postanowiliśmy uzyskać głos Polskiej Agencji Antydopingowej. Jej dyrektor Michał Rynkowski ujawnił nam, co grozi czterokrotnej medalistce mistrzostw świata.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"
- Jej sprawę prowadzi International Test Agency, o sprawie wszystkie strony zostały poinformowane dzisiaj. Dorocie Borowskiej mogą grozić cztery lata dyskwalifikacji - przekazał WP SportoweFakty.
Rynkowski potwierdził, że badanie Borowskiej zostało przeprowadzone w czerwcu podczas zawodów we Włoszech.
Kajakarka chce teraz zbadania próbki B, czy jednak uda się to przeprowadzić przed rozpoczęciem igrzysk w Paryżu?
- Zawodniczka ma siedem dni na odwołanie i decyzję, czy chce skorzystać z powtórnego badania. Dopiero wtedy będzie wyznaczony jego termin - powiedział Rynkowski.
Przypomnijmy, że igrzyska w Paryżu rozpoczną się już 26 lipca.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty