Problemy Doroty Banaszczyk. Polska mistrzyni nie otrzymała pieniędzy

Instagram / Na zdjęciu: Dorota Banaszczyk
Instagram / Na zdjęciu: Dorota Banaszczyk

Mistrzyni świata w karate Dorota Banaszczyk wyznała na Facebooku, że do tej pory nie otrzymała od Polskiego Związku Karate nagrody za ubiegłoroczny sukces. Na dodatek musi sama opłacać kwestie związane z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich.

W tym artykule dowiesz się o:

W listopadzie ubiegłego roku Dorota Banaszczyk odniosła największy sukces w swojej karierze. Zawodniczka Olimpu Łódź została mistrzynią świata w rywalizacji kumite w karate olimpijskim w kategorii do 55 kilogramów.

Dzięki temu 22-latka została nominowana do plebiscytu na najlepszego polskiego sportowca 2018 roku. Jej sukces został doceniony przez dziennikarzy, jednak nie przez władze Polskiego Związku Karate.

Otóż Banaszczyk wyznała na Facebooku, że do tej pory nie otrzymała żadnej nagrody za tytuł mistrza świata. Na dodatek sama, z własnych pieniędzy, musi opłacać przygotowania do igrzysk olimpijskich w Tokio, w tym bilety lotnicze.

"Jak do tej pory nie otrzymałam żadnej nagrody za pierwszy złoty medal Mistrzostw Świata... za ten "historyczny" wynik nie dostałam nawet grosza, kwalifikacje olimpijskie jak na razie opłacam sama, bilety do Paryża, gdzie osiągnęłam kolejny sukces były zakupione tydzień przed wyjazdem z powodu braku środków na koncie..." - wyznała Polka.

Dodajmy, że we wspomnianych przez nią zawodach Premier League w Paryżu łodzianka zajęła znakomite, drugie miejsce. To wielki krok w kierunku awansu na igrzyska w Tokio. Dało to jej kolejne punkty do rankingu olimpijskiego.

"Przykro mi, że tak właśnie wygląda moja walka o Igrzyska Olimpijskie" - podsumowała.

Skąd pojawiły się problemy Banaszczyk? Przypomnijmy, że na ubiegłorocznych MŚ wystartowała z ramienia Polskiej Unii Karate, ponieważ Polski Związek Karate został wiosną wykluczony ze struktur światowej federacji. Jednak to wciąż PZK posiada status polskiego związku i ma prawo do finansowania kadry narodowej ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.
A że klub Polki z Łodzi znajduje się pod opieką PUK, nasza zawodniczka nie może doczekać się należnych jej pieniędzy i zapewnienia finansowego wsparcia.

WP SportoweFakty próbuje uzyskać komentarz w tej sprawie od Polskiego Związku Karate, jednak do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"

Komentarze (15)
avatar
ggdd
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A PZK w ogóle gwarantował jakieś nagrody za medale? 
avatar
jaco68
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
proponuje obywatelstwo federacji która dba o swoje ''złotka''!!! 
sportowywp
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ok, wszystko dobrze ale w artykule nie wszystko zostało napisane. O ile dobrze widziałem na stronie ministerstwa to zawodniczka otrzymuje program Team 100 w którym zawodnik otrzymuje 40 tyś PLN Czytaj całość
avatar
hieronimo
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wstyd.. Oni się nachapali sukcesem dziewczyny I chwała się zapewne jej sukcesami Ale wspomóc i wesprzeć Zawodniczka i podopieczna to JUż NIE...!! Banda złodziei i tyle.....! 
avatar
Jan Jan
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przeciez to jest panstwo teoretyczne. Powinna juz dawno zmienic barwy na kraj, ktory szanuje obywateli a nie dojna zmiana do rozdawnictwa kasy dla siebie...