Paweł Noch: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa
Beniaminek z Ciechanowa wygrał po raz drugi w tym sezonie. Dla ciechanowian smak zwycięstwa jest o tyle słodki, że na kolejny triumf w PGNiG Superlidze musieli oni czekać aż siedem tygodni.
Krzysztof Podliński
Szczypiorniści Juranda Ciechanów w końcu zagrali na miarę oczekiwań. Podopieczni Pawła Nocha po niebywałej walce pokonali przed własną publicznością faworyzowane Zagłębie Lubin. Co ważne, ciechanowianie wreszcie ustrzegli się przestojów, które w poprzednich meczach zdarzały się im wręcz nagminnie. - Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i potrzebujemy wielu następnych - cieszy się Noch. - Chłopcy podeszli w końcu poważnie do spotkania. Zagrali nie 30 minut, a całe 60. W momencie kiedy przegrywaliśmy nie załamali się, walczyli do końca i to poskutkowało dwoma punktami - dodaje usatysfakcjonowany szkoleniowiec Juranda.
- O naszym zwycięstwie zadecydowała heroiczna walka w obronie. Przecież jesteśmy bez dwóch chłopaków, gramy na trzech rozgrywających - zauważa Noch. - Mimo wszystko chłopcy zdołali postawić trudne warunki i to zaowocowało wygraną - stwierdza opiekun ciechanowian, zwracając uwagę na znakomitą postawę Rafała Grzybowskiego w bramce. - Rafał zagrał fantastyczne zawody. On został zapomniany, ponieważ miał problemy z okiem. Wierzę, że w tym sezonie pokaże się z jak najlepszej strony i ktoś go zauważy, bo na to zasługuje. To naprawdę utalentowany chłopak.