27 listopada 2021 roku życie rodziny Marka Cavendisha zmieniło się nie do poznania. To wtedy w nocy do ich domu wtargnęło kilku mężczyzn. Doskonale wiedzieli, gdzie przyszli i po co. Schwytali słynnego kolarza, a następnie grozili, że wbiją w niego nóż, jeżeli nie odda wartościowych przedmiotów.
To wszystko działo się na oczach żony brytyjskiego sportowca. Złodzieje dostali to, czego chcieli. Skradli wiele cennych przedmiotów w tym dwa luksusowe zegarki o łącznej wartości 700 tys. funtów.
Na szczęście udało się złapać przestępców i postawiono ich przed sądem. Właśnie zapadły wyroki. Romario Henry został skazany na 15 lat więzienia, a Ali Sesay spędzi za kratami 12 lat.
- To było zaplanowane i bezwzględne przestępstwo, wymierzone w znanego na całym świecie sportowca i jego żonę, którzy byli ambasadorami wyjątkowo cennych zegarków - mówił podczas rozprawy sędzia David Turner.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Na wyrok czekała żona Cavendisha. Peta do dzisiaj ma traumę po wydarzeniach z 2021 roku. Brytyjskie media donoszą, że w sądzie ukochana kolarza płakała, gdy wracała do tamtego włamania.
- Zmienili kochający dom rodziny w ciągłe zagrożenie i strach. Żadna rodzina nie powinna nigdy przechodzić przez to, co my przeszliśmy. Cieszę się, że dwie osoby wysłano do więzienia na długo czas, ale bez względu na to, jak jest wyrok, każdy rodzic zrozumie, że to nie zrekompensuje tego, co zrobili nam tamtej nocy - mówi Peta Cavendish.
Urządzili nielegalny wyścig na publicznej drodze. Prawie doszło do tragedii >>
Krzyknął w hotelu: "Chwała Rosji". Ukrainiec od razu zareagował >>