"Mam coś do przekazania". Ważne słowa padły na PGE Narodowym

WP SportoweFakty / Maciek Kmiecik/WP SportoweFakty oraz Instagram/Maja Włoszczowska / Maja Włoszczowska była jedną z głównych gwiazd największej, rowerowej imprezy w Polsce. Na PGE Narodowym.
WP SportoweFakty / Maciek Kmiecik/WP SportoweFakty oraz Instagram/Maja Włoszczowska / Maja Włoszczowska była jedną z głównych gwiazd największej, rowerowej imprezy w Polsce. Na PGE Narodowym.

Bike Expo na PGE Narodowym to największa impreza rowerowa w Polsce i jedno z nielicznych wydarzeń, kiedy można porozmawiać o kolarstwie z dziennikarzami, trenerami czy samymi zawodnikami.

Bike Expo to największe wydarzenie rowerowe w naszym kraju. Na PGE Narodowym w Warszawie przyjeżdżają zapaleńcy z najdalszych zakątków Polski - z Suwałk, Rzeszowa czy Zgorzelca. Przyjeżdżają, aby obejrzeć nowe rowery, technologię przyszłości opracowywaną dla jednośladów, akcesoria. Ale przyjeżdżają także dla sportowców, aby ich wysłuchać, porozmawiać, otrzymać autograf.

Dziesiątki tysięcy odwiedzających te targi to najlepszy dowód na to, że coraz więcej Polaków jeździ na rowerze (oczywiście rekreacyjnie), z roku na rok poprawia się stan infrastruktury rowerowej (szczególnie w dużych miastach). Wszelkie badania dowodzą, że jazda na rowerze przeżywa swoje najlepsze momenty. Jednocześnie...

Amatorów - dużo, zawodowcy - bez sukcesów

Coraz większa liczba kolarzy-amatorów nie przekłada się bezpośrednio na sukcesy sportowe. W ostatnich miesiącach kibice kolarstwa w Polsce mają ciężkie życie. Pięknych chwil nie ma za wiele.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi

- Największy problem mamy z trenowaniem młodzików i juniorów. Dość łatwo jest pracować z dziećmi, ale później zaczynają się schody. Jeśli zawodnik osiąga szybko dobre wyniki, to ma większe szanse na znalezienie sponsora i dalszy rozwój, ale jeśli tak nie jest, to wsparcie rodziny, czy własna praca mogą nie wystarczyć. Polski Związek Kolarski ma swoje kłopoty finansowe i nie potrafi skutecznie pomóc tym młodszym zawodnikom - powiedziała nam Maja Włoszczowska, wielokrotna medalistka igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata.

Maja Włoszczowska podczas Bike Expo 2023. Fot. Krzysztof Londzin.
Maja Włoszczowska podczas Bike Expo 2023. Fot. Krzysztof Londzin.

I dodała: - Staram się dokładać swoją cegiełkę w popularyzacji kolarstwa. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego dla mnie niż to, gdy ktoś przychodzi do mnie i mówi mi, że cieszy się z tego, że przełamał swoje słabości i że ja mogłam być w tym dla niego inspiracją. Wiem, że mam ludziom coś do przekazania, dlatego pracuję nad swoimi wystąpieniami w takich miejscach jak tutaj.

Kolarstwo to nie piłka nożna

Wielu fachowców twierdzi, że kolarstwo - podobnie, jak inne sporty wytrzymałościowe - ma problem z dynamiką rywalizacji. Trudno namówić ludzi do kibicowania, jeżeli wyścig szosowy trwa pięć, sześć godzin i praktycznie przez cały czas niewiele się dzieje.

To zupełnie nie jest ta dynamika, jaką podziwiamy w piłce nożnej, siatkówce czy skokach narciarskich. Adrian Kostera - ultrakolarz i ultratriathlonista - który również pojawił się na Bike Expo, stwierdził jednak, że wcale nie musi tak być.

Adrian Kostera również pojawił się na Bike Expo. Fot. Krzysztof Londzin.
Adrian Kostera również pojawił się na Bike Expo. Fot. Krzysztof Londzin.

- Ludzie wbrew pozorom chcą nas oglądać i są ciekawi tego, o co walczymy. Wydaje nam się, że ludzi triathlon nie interesuje, bo trwa zbyt długo, ale to nieprawda. Rok temu (w 2022) w Szwajcarii spotykałem ludzi, którzy codziennie stali przy trasie, by nas dopingować. A jeśli oglądał nas ktoś nowy, to później okazywało się, że ta osoba sama zaczęła trenować i walczyć z własnymi słabościami.

Siła i moc

Kolarstwo torowe to - na pierwszy rzut oka - najmniej interesująca i najbardziej hermetyczna odmiana kolarstwa. Mateusz Rudyk (medalista MŚ i ME) przyznał, że do uprawiania tego sportu potrzebne są nie tylko chęci, ale również wrodzona siła, bo ten sport opiera się przede wszystkim na generowaniu mocy.

Jednocześnie w kolarstwie torowym osiąga się najwyższe prędkości i właśnie ta dynamika może przyciągnąć młodych zawodników.

Mateusz Rudyk opowiadał o kolarstwie torowym. Fot. Krzysztof Londzin.
Mateusz Rudyk opowiadał o kolarstwie torowym. Fot. Krzysztof Londzin.

- Prędkość oraz sam start wyścigu na torze fascynował mnie zawsze najbardziej. Ten moment, w którym zawodnik rusza i rozpędza się przed sprintem, zerkając na swojego rywala. Uwielbiam ten początek walki - powiedział nasz czołowy "torowiec".

Kluby kolarskie coraz częściej dają dzieciom możliwość trenowania na torze, ponieważ gwarantuje to świetne przygotowanie siłowe. Niemniej, żeby połknąć "torowego bakcyla" trzeba ten sport po prostu pokochać.

Tegoroczne Bike Expo było dobrą okazją nie tylko do podziwiania specjalistycznego sprzętu, ale również do rozmów o różnych rodzajach aktywności i zastanowienia się nad tym, co jeszcze można zrobić, by kolarstwo (w każdej postaci) w naszym kraju cieszyły się większą popularnością. A tym samym byśmy doczekali się następców Włoszczowskiej, Rafała Majki  czy Michała Kwiatkowskiego.

Czytaj także:
Makabryczny wypadek Michała Kwiatkowskiego. Jest wideo >>
Polak zdyskwalifikowany. Co tam się stało?! >>

Komentarze (0)