Dramat na Giro d'Italia. Kandydat do zwycięstwa zakończył wyścig w karetce

WP SportoweFakty / twitter.com/Eurosport_NL / Tao Geoghegan Hart odwożony do szpitala na Giro d'Italia
WP SportoweFakty / twitter.com/Eurosport_NL / Tao Geoghegan Hart odwożony do szpitala na Giro d'Italia

Kolejne fatalne wieści napływają z trasy Giro d'Italia. Z wyścigiem pożegnał się jeden z głównych faworytów do końcowego triumfu - Tao Geoghegan Hart.

W niedzielę z Giro d'Italia pożegnał się lider po dziewiątym etapie i jeden z kandydatów do zwycięstwa Remco Evenepoel, który miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Trzy dni później wyścig przedwcześnie zakończył Tao Geoghegan Hart.

Brytyjczyk do środowego etapu przystępował z trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej ze stratą pięciu sekund do kolegi z grupy INEOS Grenadiers Gerainta Thomasa i trzech do Primoza Roglica z Jumbo-Visma. Cała trójka na 69 km przed metą wywróciła się podczas jednego ze zjazdów. Thomas i Roglic szybko się otrzepali i ruszyli dalej, a Geoghegan Hart pozostał już w pozycji leżącej na trasie. Kilka minut później kamery Eurosportu pokazały jak na noszach jest wnoszony do karetki.

28-latek był jedynym kolarzem w stawce, który w przeszłości cieszył się z końcowego triumfu w Giro d'Italia. Brytyjczyk wygrał klasyfikację generalną w 2020 roku.

ZOBACZ WIDEO: Wielki sukces Roberta Lewandowskiego, Kamil Glik w PKO Ekstraklasie? - Z Pierwszej Piłki #38 [CAŁOŚĆ]

Ostatecznie środowy etap zakończył się finiszem najlepszych sprinterów. Niemalże równocześnie na metę wjechali Pascal Ackermann z UAE Team Emirates i Jonathan Milan z Bahrain Victorious. Dopiero powtórki pokazały, że dosłownie o centymetry lepszy był pierwszy z wymienionych.

W klasyfikacji generalnej różową koszulkę utrzymał Thomas, który ma dwie sekundy przewagi nad Rogliciem. W miejsce Harta na trzecie miejsce wskoczył Joao Almeida UAE Team Emirates ze stratą 22 sekund do lidera.

Upadek Geoghegana Harta:

Finisz etapu:

Czytaj też:
-> COVID znowu zaatakował sportowców!
-> Wielkie emocje w czasówce. Decydowała jedna sekunda!

Komentarze (0)