"Największy bandyta w historii sportu". Wściekł się po wywiadzie

Getty Images / Ezra Shaw/Getty Images / Na zdjęciu: Lance Armstrong
Getty Images / Ezra Shaw/Getty Images / Na zdjęciu: Lance Armstrong

13-krotny uczestnik Tour de France Jerome Pineau nie gryzł się w język, komentując słowa Lance'a Armstronga. - Oszukiwał bardziej niż ktokolwiek inny - mówi Francuz.

Były francuski kolarz Jerome Pineau ostro zareagował na wypowiedź Lance'a Armstronga, który w jednym z niedawnych wywiadów stwierdził, że Jan Ullrich, Marco Pantani i on ponieśli dużo większe konsekwencje niż inni dopingowicze w peletonie.

- To show w jego wykonaniu. Zawsze z nim tak było. Oszukiwał bardziej niż ktokolwiek inny. Armstrong przekupił wszystkich, był tyranem wobec parterów z drużyny i wstrętny dla reszty peletonu. Stawiał się ponad prawem. A teraz próbuje wrzucić wszystkich do jednego worka - skomentował 43-letni Pineau w podcaście "Les Grand Gueules du Sport".

Triumfator jednego z etapów na Giro d’Italia 2010 dodał, że Armstrong, który w 2012 r. został dożywotnio zdyskwalifikowany za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących oraz zabiegów m.in. transfuzji krwi, nie ma prawa do wypowiadania się na temat innych. A już na pewno nie powinien się wybielać czy dzielić dopingowiczów na lepszych i gorszych.

- On nie ma prawa głosu w sprawie dopingu. Zepsuł całe pokolenia zawodników, włącznie ze mną. Może i był utalentowany, ale znęcał się nad peletonem. Teraz niech nie mówi, że zapłacił za innych. Nie wszyscy tacy byliśmy. Armstrong to największy bandyta w historii kolarstwa - podsumował Francuz.

Pineau jako młody kolarz miał okazję ścigać się z Armstrongiem, a także Ullrichem (Niemiec ostatnio też przyznał się do stosowania dopingu). Karierę zakończył w 2015 r. Dzisiaj jest ekspertem telewizyjnym i menedżerem.

Zobacz:
Skandaliczne fakty wychodzą na jaw. Gwiazdor kolarstwa brał doping już w młodości!
Szok. Legenda przyznała się do stosowania dopingu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty