Jakim cudem ta Rosjanka została dopuszczona do igrzysk? W Paryżu powalczy o medal z Polkami

PAP/EPA / TERESA SUAREZ / Tamara Dronowa-Balabolina regularnie trenuje na... terenach okupowanych przez Rosję. W niedzielę (4.08.) zmierzy się m.in. z Katarzyną Niewiadomą na olimpijskiej trasie.
PAP/EPA / TERESA SUAREZ / Tamara Dronowa-Balabolina regularnie trenuje na... terenach okupowanych przez Rosję. W niedzielę (4.08.) zmierzy się m.in. z Katarzyną Niewiadomą na olimpijskiej trasie.

Tamara Dronowa-Balabolina jest uznana za potencjalną agentkę Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Na dodatek trenuje na półwyspie Krymskim - terenie, który Rosja po prostu zabrała Ukrainie. MKOl najwyraźniej nie widzi w tym nic złego.

W niedzielę (4.08.) obejrzymy wyścig olimpijski kolarstwa szosowego kobiet. Na starcie prawie 160-km trasy stanie prawie 100 zawodniczek, wśród nich trzy Polki: Katarzyna Niewiadoma, Marta Lach oraz Agnieszka Skalniak-Sójka. Niewiadoma jest w ścisłym gronie faworytek do olimpijskiego medalu.

Wielokrotnie w rozmowach z dziennikarzami podkreślała, że ma świadomość presji, a z trzecim startem podczas igrzysk olimpijskich (startowała już w Rio 2016 oraz Tokio 2020, a właściwie 2021 - IO zostały przeniesione o rok ze względu na zarazę koronawirusa) wiąże największe nadzieje. - Mam już potrzebne doświadczenie - przyznała.

Wśród najgroźniejszych rywalek Niewiadomej raczej nie będzie Tamary Dronowej-Balabolinowej (nie jest traktowana jako faworytka do strefy medalowej) ale już sam fakt, że ta rosyjska zawodniczka przyjechała do Paryża wywołuje spore kontrowersje.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką": Tomasz Fornal pokazał sześciopak. "Masz ostatnią szansę"

Potencjalna agentka

- Międzynarodowy Komitet Olimpijski wyznaczył kryteria neutralności, powołał osobny organ do weryfikacji rosyjskich i białoruskich sportowców, ale ten proces nie był transparentny. Nie wiem w jaki sposób "prześwietlano" zawodników i co decydowało o akceptacji ich startu na igrzyskach bądź odmowie udziału - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty.pl Michał Banasiak, analityk relacji sportu i polityki z Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej.

A w przypadku Dronowej ten proces mógł być bardzo interesujący. 30-latka - na pierwszy rzut oka - jeździ na codzień w ekipie ze Szwajcarii (Roland), ale... Ten team jeszcze w 2021 roku startował z licencją rosyjską! Potem została ona zmieniona, głównie ze względu na wojnę, którą Rosja rozpoczęła w Ukrainie (w lutym 2022).

Ale to nie główny zarzut wobec Rosjanki. - Dronowa została uznana za potencjalną agentkę Federalnej Służby Bezpieczeństwa ze względu na członkostwo w towarzystwie sportowym Dynamo, gdzie trenowani są również agenci FSB czy Rossgwardii - dodał nam Bartłomiej Banasiewicz, ekspert PIDS.

Poparła wojnę w Ukrainie

Jakim cudem więc zawodniczka z tak mocnymi powiązaniami z rosyjską władzą została dopuszczona do IO?

- To nie sportowcy zgłaszali się do MKOl i udowadniali swoją neutralność, ale sam Komitet sprawdzał potencjalnych olimpijczyków, którzy uzyskali sportową kwalifikację. Pozytywnie zweryfikowani zawodnicy otrzymywali od MKOl-u zaproszenia do udziału w igrzyskach - wyjaśnił Banasiak.

Najwidoczniej Dronowa została zweryfikowana pozytywnie, choć zarzut potencjalnych związków z FSB to nie wszystko, bo zawodniczka - zdaniem Global Rights Compliance - okazała poparcie inwazji Rosji na Ukrainę.

- Rywalizowała także w mistrzostwach Rosji w kolarstwie 2016 w Sewastopolu na okupowanym Krymie i trenuje regularnie na tym półwyspie - poinformował Banasiewicz.

W internecie nic nie ginie

Udało nam się potwierdzić, że Dronowa trenowała na półwyspie Krymskim już po aneksji tego obszaru przez Rosję w 2014 roku. W serwisie Strava znaleźliśmy zapis jednego z treningów z końca 2016 roku.

Oto on:

Fot. strava
Fot. strava

Widać wyraźnie, że Rosjanka jeździła nieopodal Sewastopolu. W internecie nic nie ginie.

MKOl nie zauważył, że Dronowa przynajmniej w kilku aspektach nie spełnia kryteriów, by przyjechać do Paryża jako zawodniczka neutralna. Otrzymała zaproszenie i z niego skorzystała. W jeździe indywidualnej na czas zajęła 21. miejsce. Jak będzie podczas niedzielnego wyścigu ze startu wspólnego?

Co ciekawe, obok Dronowej pojedzie Alena Iwanczenko - również Rosjanka. I również eksperci Global Rights Compliance mają do tego startu zastrzeżenia (choć mniejszego kalibru niż w przypadku Dronowej). Otóż Iwanczenko miała prowadzić "prowojenną aktywność w mediach społecznościowych".

Marek Bobakowski,
dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także: Rosjanie nie dają o sobie zapomnieć. Kuriozalne zarzuty pod adresem MKOI >>

Czytaj także: Rosjanie triumfują. Ich flagę pokazali na igrzyskach w Paryżu >>

Komentarze (31)
avatar
rano
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wszyscy rosyjscy sportowcy startujacy na olimpiadzie podpisali, ze nie lubia Putina. Ale wszyscy wiemy, ze wczesniej podpisali lojalki na Kremlu. Inaczej ze strachu by nie pojechali. Ale coz mo Czytaj całość
avatar
Jarosław Kalinowski
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
KOlejni RESETcirze 
avatar
leszek choczaj
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
16
9
Odpowiedz
kto wam dal prawo oceny kto ma startować a kto nie od tego jest komitet olimpijski a nie pismaki 
avatar
Jonasz Tomasz
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Instytucje sportowe na świecie stają się parodią samych siebie. Tak skorumpowanych i politycznych organizacji nie było nigfy w tym oplimpijskich. 
avatar
Hary Gary
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Że James Bond , to agent też ruskie wiedzieli, a zapraszali do siebie.