Rusza Tour de Pologne. Gdzie pojadą kolarze i kogo zobaczymy na starcie?

Getty Images / Dario Belingheri / Rafał Majka podczas Tour de Pologne 2023
Getty Images / Dario Belingheri / Rafał Majka podczas Tour de Pologne 2023

Igrzyska w Paryżu dobiegły końca, ale to nie oznacza, że czeka nas przerwa od sportowych wrażeń, bo już w poniedziałek rozpocznie się 81. Tour de Pologne. Wyścig wystartuje spod Hali Stulecia we Wrocławiu, a zakończy na krakowskich Błoniach.

W ostatnich latach kibice narzekali na to, że Tour de Pologne kształtem trasy przypomina bardziej "Tour de Śląsk" albo "Tour de Małopolska" niż wyścig dookoła Polski. O ile przed rokiem organizatorzy próbowali jeszcze odejść od schematu, przeprowadzając pierwszy etap ze startem i metą w Poznaniu, o tyle w tej edycji poszczególne etapy będą rozgrywane w całości w południowej części kraju. Co nie oznacza, że będzie nudno, bo trasa została zaprojektowana w taki sposób, aby układ sił w klasyfikacji generalnej ustawił się już na początku. Ma w tym pomóc podjazd na Orlinek w Karpaczu, gdzie ulokowano metę otwierającego etapu oraz 15-kilometrowej czasówki.

I etap

Poniedziałkowy 159-kilometrowy odcinek po starcie we Wrocławiu będzie prowadził kolarzy w stronę Karkonoszy, zahaczając o Sobótkę, Przełęcz Tąpadła, Świdnicę, Czarny Bór oraz Przełęcz Kowarską, ulokowaną 20 kilometrów przed metą. Kolarze rozpoczną ściganie w płaskim terenie, ale zakończą już w górach, a finałowym wzniesieniem będzie wspomniany Orlinek, gdzie znajduje się nieczynna już skocznia narciarska.

II etap

We wtorek zawodnicy pozostaną w okolicach Karpacza, aby zmierzyć się z czasem na podjeździe pod Orlinek. Tylko 15 kilometrów, ale za to pod górę. Czesław Lang w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że jest to celowy zabieg.

- Na ogół zostawialiśmy czasówki na ostatni lub przedostatni etap. Wśród kolarzy można było zauważyć takie czajenie się, że pojadę zachowawczo, ale zaoszczędzę siły i może wygram dzięki czasówce. Natomiast teraz otwieramy księgę na bieżąco, bo będziemy wiedzieli, kto jest w formie już po pierwszym etapie, a drugi etap ułoży klasyfikację generalną - tłumaczy dyrektor wyścigu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"

III etap

Trzeci etap z Wałbrzycha do Duszników-Zdroju (156 kilometrów) będzie niemalże kopią zeszłorocznego odcinka pomiędzy tymi miejscowościami. Z tą różnicą że na trasie zabraknie podjazdu do Zieleńca, a wspinaczka do Karłowa będzie pokonywana dwukrotnie. Finisz został umiejscowiony na Jamrozowej Polanie, gdzie przed rokiem zwycięstwo odniósł Rafał Majka, a tuż za nim finiszował Michał Kwiatkowski. Powtórka w wykonaniu Rafała w tym roku mile widziana.

IV i V etap

Na kolejnym odcinku peleton przeniesie na Opolszczyznę. Po starcie w Dusznikach Zdroju i pagórkowatym początku droga stopniowo zacznie się wypłaszczać, więc etap prawdopodobnie zakończy się sprintem z peletonu na metę w Prudniku (195 kilometrów). Kolejną szansą dla sprinterów będzie 5. etap ze startem i metą w Katowicach, choć większość odcinka przebiegać będzie wśród urokliwych zakamarków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Niewykluczone że trudności w środkowej fazie etapu spróbują wykorzystać uciekinierzy, aby tym razem przechytrzyć peleton.

VI etap

Szósty etap z Wadowic do Bukowiny Tatrzańskiej nosi miano królewskiego etapu. Ci, którzy regularnie śledzą Tour de Pologne, dobrze znają podjazdy takie jak Ściana Bukovina czy Ściana Harnaś, które są nieodłącznymi składnikami odcinków rozgrywanych w Tatrach. Piękny górski etap powinien wyłonić zwycięzcę całego wyścigu oraz triumfatora klasyfikacji górskiej.

VII etap

Meta Tour de Pologne przy krakowskich Błoniach to już powoli tradycja. Finałowy etap rozpocznie się obok Kopalni Soli w Wieliczce, później na kolarzy czeka główna trudność odcinka - podjazd pod Bieńkówkę, ale wszystko powinno zakończyć się sprintem z peletonu na rundach wokół Błoni.

Polacy

Kiedy oglądamy Tour de Pologne, zwykle koncentrujemy się na poczynaniach naszych kolarzy. Oprócz 7-osobowej reprezentacji Polski w składzie Norbert Banaszek, Radosław Frątczak, Piotr Pękala, Michał Paluta, Mateusz Kostański, Marcin Budziński i Kacper Gieryk do naszego kraju zjadą także polscy kolarze ścigający się w zagranicznych zespołach.

Spośród tych zawodników największe zainteresowanie wzbudza oczywiście Rafał Majka. Kolarz UAE Team-Emirates w ubiegłym roku wygrał etap z metą w Dusznikach-Zdroju, a cały wyścig ukończył na 8. miejscu w klasyfikacji generalnej. Miejmy nadzieję, że w tym roku ponownie postara się o etapowy skalp, a może i o generalkę.

Na sprinterskie końcówki nastawia się za to Stanisław Aniołkowski, a o tym, że Polak w tym sezonie znajduje się w świetnej formie świadczy 2. miejsce na 13. etapie Giro d'Italia. Kolarz zespołu Cofidis łącznie aż 5-krotnie kończył zmagania w czołowej dziesiątce na etapach we Włoszech, ale zabrakło zwycięstwa, na które liczymy w Polsce.

W innych ekipach obejrzymy jeszcze Szymona Sajnoka (Q36.5 Pro Cycling Team), Łukasza Wiśniowskiego (Bahrain-Victorious) oraz Filipa Maciejuka i Cesare Benedettiego (obaj Red Bull-Bora-hansgrohe). Na starcie tym razem nie zobaczymy Michała Kwiatkowskiego.

Faworyci

Dzień po zakończeniu Tour de France 23 lipca Jonas Vingegaard ogłosił, że nie weźmie udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale wybiera się na Tour de Pologne. To była znakomita wiadomość dla kibiców nad Wisłą, bo rzadko się zdarza, aby taka gwiazda jak dwukrotny triumfator Tour de France przyjeżdżała nad Wisłę.

Dla Duńczyka będzie to drugi start w naszym narodowym wyścigu, ale za pierwszym razem przyjeżdżał do Polski jeszcze jako kolarz anonimowy. To właśnie wtedy w 2019 roku objawił światu swój talent, wygrywając etap w Kościelisku.

Vingegaard reprezentujący Visma Lease a Bikę będzie oczywiście głównym faworytem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, ale na starcie nie zabraknie również ubiegłorocznego triumfatora wyścigu Słoweńca Mateja Mohorica czy Francuza Romaina Bardeta - pierwszego lidera tegorocznego Tour de France.

O etapy sprinterskie na pewno walczyć będą Holender Olav Kooij, Niemiec Pascal Ackermann oraz Duńczyk Mads Pedersen. Cała trójka już w przeszłości odnosiła zwycięstwa na Tour de Pologne i lubi wracać do Polski.

Zapowiada się ciekawe ściganie podczas Tour de Pologne. Miejmy nadzieję, że z polskimi akcentami.

Zobacz też:
Gwiazda Tour de France przyjedzie do Polski! Świetne wieści przed Tour de Pologne
Polka oceniła swój start. "Zostawiłam waleczne serce. Zabrakło ciutkę szcześcia"

Komentarze (1)
avatar
Tom68
12.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to wyścig do dookoła Małopolski a nie Polski-A nazwać to trzeba Lang tur