Piątkowe zmagania w ramach Vuelta a Espana przyniosły znaczącą zmianę w klasyfikacji generalnej. Primoz Roglic popisał się samotnym finiszem, dzięki czemu udało mu się odzyskać prowadzenie na dwa etapy przed końcem (relacja TUTAJ).
W przedostatnim dniu zmagań w Hiszpanii kolarze mieli do przejechania 172 kilometry z Villarcayo na Picon Blanco. Z uwagi na pojedynek w górach Roglic nie mógł czuć się bezpieczny, bo wciąż walkę z nim mogli nawiązać Ben O'Connor, Enric Mac czy Richard Carapaz.
Już na starcie rywalizacji na odjazd od reszty zdecydowali się Marc Soler, Jay Vine, Marco Frigo, Pablo Castrillo, Harold Tejada, Jack Haig, Clement Berthet, Thomas Champion, Carlos Canal i Sylvain Moniquet. Raz po raz premie górskie zgarniał drugi z wymienionych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy
Na 88 kilometrów przed końcem samotny atak przeprowadził Soler. Mimo że szybko został doścignięty, to po raz drugi spróbował swoich sił. Wówczas w pogoni za nim byli tylko Frigo, Berthet, Castrillo, Vine, a peleton tracił blisko 3 minuty do pierwszego Hiszpana.
Kolarz UAE Team Emirates odrobił stratę do Vine i dzięki temu zrównał się z nim punktami w klasyfikacji górskiej. Gdy dogoniła go wspomniana wyżej czwórka, peleton tracił do nich nieco ponad minutę.
Peleton pędził coraz szybciej, a w grupie uciekinierów pozostali tylko Frigo, Berthet i Vine. Na 32 kilometry przed końcem etapu dogonili ich kolarze, którzy oderwali się od peletonu. Wówczas na atak zdecydował się Pavel Sivakov, a punkty za sprawą premii górskiej zdobył Vine i objął prowadzenie w tej klasyfikacji, a ostatecznie w niej zwyciężył.
Gdy Sivakov rozpoczął Picon Blanco, miał minutę przewagi nad grupą, w której znajdowali się faworyci. Gonić go postanowił Eddie Dunbar, a później przyspieszył jeszcze Roglic. Gdy Dundar dogonił lidera, zdecydował się na samotny atak i utrzymał kilka sekund przewagi nad rywalami, dzięki czemu odniósł końcowy triumf.
Drugi na mecie zameldował się Mas, a trzeci Roglic. Z niewielką stratą finiszowali też Carapaz i O'Connor, przez co przed decydująca, finałowa czasówka zapowiada się bardzo ciekawie. Słoweniec ma nieco ponad 2 minuty przewagi nad O'Connorem.
Podczas ostatniego podjazdu, gdy do mety kolarzom pozostawało jeszcze 5,5 kilometrów, realizator Eurosportu ukazał flagę naszego kraju. "Są kibice z Polski... Pewnie dopingują Darka Baranowskiego" - napisał żartobliwie oficjalny profil stacji.
Przypomnijmy, że Dariusz Baranowski to były kolarz, a obecnie komentator Eurosportu. W Vuelta a Espana startuje co prawda dwóch Polaków, ale żaden nie walczy o czołowe miejsca. W sobotę Łukasz Owsian zajął 104. miejsce, a Kamil Gradek 112.
Przeczytaj także:
Nastąpił przełom, Polacy uratowani. Ponad milion złotych