Isaac Del Toro wygrał 17. etap Giro d'Italia i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Wyczyn 21-letniego Meksykanina wywołał prawdziwą euforię w jego ojczyźnie. Co ciekawe, w ojczyźnie kolarza doceniono nie tylko samego lidera UAE, ale też jego pomocnika - Rafała Majkę.
Polak zajął w środę 18. miejsce, ale jak zwykle nie wynik indywidualny był tu kluczowy. Rafał Majka odegrał ważną rolę w zespole - ciężko pracował na trudnych podjazdach, m.in. Passo del Tonale i Passo del Mortirolo. Wysiłek nie przeszedł bez echa. Gdy Del Toro triumfował, kibice z Meksyku ruszyli z podziękowaniami.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
"Kochamy Cię", "Rafa, jesteś już meksykańskim bratem", "Niesamowita robota", "Wielkie dzięki, zasługujesz na tacos" - takie komentarze zaczęły pojawiać się w mediach społecznościowych polskiego kolarza.
Kibice dostrzegli, kto wykonał czarną robotę. Nie brakowało też wpisów o tym, że Del Toro nie byłby tam, gdzie jest, bez Majki. "Job done", czyli "robota wykonana" napisał w social mediach Polak. Liczba reakcji mówi sama za siebie - Meksyk jest mu bardzo wdzięczny.
Tymczasem sam Del Toro miał pełne prawo do dumy. Po wtorkowych problemach pokazał klasę i wyczucie. Na półtora kilometra przed metą - na zjeździe - oderwał się od Romaina Bardeta i Richarda Carapaza. Wyprzedził ich o cztery sekundy i sięgnął po swoje pierwsze etapowe zwycięstwo w Giro. Po przekroczeniu mety wykonał teatralny ukłon w stronę kibiców.
Posty Rafała Majki można zobaczyć poniżej: