W czwartek, 24 lipca, kolarze mieli do pokonania ponad 5500 metrów przewyższenia i zmierzyli się z trzema słynnymi podjazdami. Najkrótszy z nich liczył przeszło 19 kilometrów.
Lenny Martinez próbował zdobyć cenne punkty w klasyfikacji górskiej, rywalizując z Tadejem Pogacarem. Jednak już na pierwszym podjeździe (Col du Glandon) zaczął wykazywać oznaki słabości.
ZOBACZ WIDEO: Przerażające sceny w trakcie meczu. Piłkarze padli na murawę
Aby nie zostać w tyle, Martinez zastosował nieuczciwą taktykę, znaną jako "bidon colle" (z franc). Polega ona na chwytaniu się bidonu i wykorzystywaniu w ten sposób prędkości samochodu technicznego, co pozwala na chwilowe zwiększenie tempa.
Zawodnik użył tej metody aż trzykrotnie, co nie umknęło uwadze organizatorów wyścigu. Za swoje działania Martinez został surowo ukarany. Stracił osiem punktów w klasyfikacji górskiej, 15 punktów UCI (ranking kolarzy szosowych), 10 sekund w klasyfikacji generalnej oraz musiał zapłacić 200 franków szwajcarskich.
Te sankcje znacznie zmniejszają jego szanse na zdobycie koszulki lidera klasyfikacji górskiej. Przed startem 19. etapu, Francuz zajmował w niej trzecie miejsce z 72 punktami, za Pogacarem (105 punktów) i Jonasem Vingegaardem (89 punktów).