Spore nadzieje wiązano z występem Biało-Czerwonych. Co prawda nie byli oni w gronie faworytów do zwycięstwa, ale czasami nieśmiało mówiło się o podium. Znacznie częściej można było jednak usłyszeć, że miejsca w czołowej dziesiątce są w zasięgu ich możliwości.
I tak też się stało. Maciej Bodnar był ósmy, a tuż za nim sklasyfikowano drugiego z naszych reprezentantów, aktualnego mistrza kraju Marcina Białobłockiego. Tym samym ziścił się znakomity scenariusz dla Polaków.
Udało się wywalczyć kolejny bilet na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Zasady kwalifikacji były proste i przejrzyste - dziesięciu najlepszych kolarzy uzyskało nominację dla swojego kraju.
Warto jednak dodać w tym miejscu, że każde państwo otrzymało po jednej przepustce. Jeśli w czołówce znalazło się - tak jak w naszym przypadku - dwóch lub więcej zawodników, to kwalifikacja przechodziła na kolejny kraj.
Biało-Czerwoni mają już dwa bilety na igrzyska w Brazylii. Wcześniej zapewnili sobie jedno poprzez miejsce w rankingu UCI.