- W tej chwili boli mnie nawet, gdy chodzę - mówi Rafał Majka cytowany przez "Fakt". Mimo tego, że na Vuelcie odczuwał ból, to wygrał jeden z etapów, a na innym był trzeci.
- Cierpię na problemy żołądkowe. Nie mogę nic jeść w trakcie śniadania i później brakuje mi sił na trasie - mówił Majka po kilku pierwszych etapach.
Chciał jeszcze zaatakować na sobotnim, legendarnym podjeździe pod Algo de l'Angliru, ale na zjeździe poczuł ogromny ból w plecach. To po kłosie upadku na Tour de France, z którego ostatecznie wycofał się, ponieważ nie był w stanie jechać.
- Rafał ma silny nacisk na nerwy w lędźwiowej części kręgosłupa - mówi masażysta zespołu Bora Arkadiusz Wojtas.
ZOBACZ WIDEO "Happy Olo" we wrześniu na ekranach. "To trochę szalony film"
We wtorek oraz w środę Majka ma przejść badania i po nich zapadnie decyzja, czy wystartuje 24 września ze startu wspólnego, gdzie miał być kluczowym pomocnikiem Michała Kwiatkowskiego.
Według "Faktu", zespół Majki - Bora - chciałby, żeby polski kolarz odpuścił ten start, aby mógł się przygotować do ostatniego ważnego wyścigu Il Lombardia (7 października).