Zmagania na trasie Kuurne-Bruksela-Kuurne liczyły 201 kilometrów. Faworytami wyścigu byli sprinterzy, co miało związek z relatywnie niewielką liczbą podjazdów oraz płaską finalną częścią rywalizacji.
W ucieczce dnia znalazło się pięciu kolarzy - Mikkel Bjerg, Hugo Houle, Ron Jans, Jonas Abrahamsen oraz Boris Vallee. 67 kilometrów przed metą tego pierwszego dopadł niemały pech - przebił on oponę, co poskutkowało tym, że był zmuszony wrócić do peletonu.
Uciekinierzy opadli z sił około 30 kilometrów przed metą. Wówczas z dobrej strony prezentował się m.in. Greg Van Avermaet, który starał się utrzymywać w czołówce i wychodzić na pierwsze miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Orlenu o wspieraniu sportowców. "Nie chodzi tylko o wizerunek i biznes"
W końcówce najlepszą postawę zaprezentował Kasper Aspgreen i wygrał w stylu podobnym do ubiegłorocznego triumfu Boba Jungelsa. Uporał się z dzielnie walczącym Vallee i pognał po zwycięstwo w niedzielnym wyścigu. Drugie miejsce zajął Giacomo Nizzolo, z kolei na najniższym stopniu podium stanął Alexander Kristoff.
Trzeba też odnotować, że podczas tego wyścigu jeden z zawodników został zdyskwalifikowany. Gianni Moscon otrzymał taką karę za niesportowe zachowanie - podczas kraksy odrzucił rower należący do przeciwnika. Szerzej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Wyniki - TOP 5:
1. Kasper Aspgreen (Dania, Deceuninck - Quick Step)
2. Giacomo Nizzolo (Włochy, NTT Pro Cycling)
3. Alexander Kristoff (Norwegia, UAE-Team Emirates)
4. Fabio Jakobsen (Holandia, Deceuninck - Quic-Step)
5. Jasper Stuyven (Belgia, Trek - Segafredo)
Czytaj także: Rafał Majka i Michał Szyszkowski uwolnieni. Koniec izolacji kolarzy w Abu Zabi
Czy wyniki tego wyścigu to niespodzianka? 
