Argentyńczyk ze światowej elity kolarskiej uzyskał pozytywny wynik na obecność koronawirusa, o czym poinformował w swoich mediach społecznościowych. Z uwagi na chorobę, nie mógł opuścić Abu Zabi, gdzie obecnie przebywa.
"Nadszedł czas, by mój zespół wrócił do domu. Niestety moja podróż powrotna została przełożona. Wykryto u mnie koronawirusa, dlatego mój okres kwarantanny został przedłużony" - napisał Ariel Maximiliano Richeze na Instagramie.
37-letni kolarz zachowuje spokój. "Dzięki Bogu nie mam żadnych silnych objawów infekcji, a to mnie pozytywnie nastraja. Zajmuje się mną profesjonalny zespół medyczny. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł przytulić swoich najbliższych" - dodał.
"Zawsze powtarzam, że życie rzuca mi nowe wyzwania. To kolejne nowe wyzwanie, z którego wyjdę silniejszy" - zaznaczył argentyński kolarz grupy UAE-Team Emirates.
To kolejny przypadek zakażenia koronawirusem u zawodowego sportowca. Zarażenia śmiertelnym wirusem potwierdzono też m.in. u piłkarza Daniele Ruganiego z Juventusu Turyn, koszykarzy NBA: Donovana Mitchella i Rudyego Goberta czy menedżera Arsenal FC Mikela Artety.
Zobacz też:
Paryż - Nicea: ten wyścig przejdzie do historii. Czarnej historii światowego sportu
Kolarstwo. Paryż - Nicea 2020. Zwycięstwo Tiesja Benoota. Lider wjechał w barierki
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film