Koronawirus. Tomasz Marczyński opisuje życie w Hiszpanii. Polski kolarz uciekł od ludzi

Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Tomasz Marczyński
Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Tomasz Marczyński

Tomasz Marczyński na co dzień mieszka w Granadzie. W Hiszpanii jednak także zrobiło się niebezpiecznie z powodu koronawirusa. Polak wyjechał poza miasto i zajmuje się... swoim polem.

W tym artykule dowiesz się o:

W Hiszpanii stwierdzono już kilkanaście osób zakażonych koronawirusem, a ponad pół tysiąca straciło życie. To zmusiło władze do wprowadzenia restrykcyjnych ograniczeń. Z domu można wyjść tylko do sklepu, pracy, lekarza lub na spacer z psem.

W tym kraju nie brakuje naszych rodaków. W Granadzie mieszka na przykład Tomasz Marczyński. Polski kolarz w rozmowie z portalem naszosie.pl relacjonuje, że miasta opustoszały, a za nieuzasadnione opuszczenie domu grożą wysokie kary.

Zawodnik Lotto Soudal postanowił uciec w bezpieczne miejsce, gdzie nie będzie mieć kontaktu z innymi ludźmi.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- W sobotę po południu zabrałem wszystkie swoje rzeczy i przyjechałem na taką swoją - nazwijmy to - działkę, która znajduje się trzydzieści kilometrów od Grenady. Przebywam tu z dala od rzeczywistości. Rano i po południu pracuję sobie na tej działce. Bawię się w rolnika, żeby wykorzystać ten czas i utrzymać fizyczną formę. Jestem tutaj sam - mówi kolarz.

Po Hiszpanii nie można nawet poruszać się na rowerze, co uniemożliwia Marczyńskiemu normalne trenowanie. Korzysta więc z trenażera, ale i tak najwięcej czasu zajmuje mu pole, na którym będzie hodować awokado.

- Muszę zaorać całe swoje pole (dość duży teren), ponieważ planuję zasadzić około pięćdziesięciu drzew awokado. To już zajęło mi prawie dwa dni, a jeszcze nie skończyłem. Później będę musiał wszystko wymierzyć, wykopać dość wysokie dołki, a także uporządkować ogród z drzewami pomarańczowymi. Powiem ci, że jeszcze dużo pracy przede mną. Mam tutaj zajęcie przynajmniej na dziesięć dni, także w sam raz na kwarantannę.

W środę Międzynarodowa Komisja Kolarska podjęła decyzję o odwołaniu największych wyścigów do końca kwietnia. Kolarze mają zatem przymusową przerwę.

Koronawirus. Młodzi polscy kolarze utknęli w Hiszpanii. "Brakuje nam informacji" >>

Kolarstwo. Ariel Maximiliano Richeze zarażony koronawirusem. "Nowe wyzwanie" >>

Źródło artykułu: