W kwietniu 2019 roku Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) poinformowała, że u Jarlisona Pantano wykryto EPO. Próbka została pobrana w lutym 2019 roku, poza zawodami. Kolumbijski kolarz co prawda zarzekał się, że to pomyłka, że próbka "B" oczyści go z zarzutów, ale dość niespodziewanie, w wieku 31 lat, zakończył karierę. W czerwcu 2019 roku. Nie czekając na wyniki próbki "B".
- Nie wiem, skąd EPO u mnie - tłumaczył się wówczas. - Nie miałem powodu, aby oszukiwać. Miałem przecież ważny kontrakt (z Trek-Segafredo - przyp. red.), byłem w najlepszym wieku, byłem w formie. Zawsze byłem czysty, podkreślałem jak to dla mnie ważne, uczyłem moje dzieci, że nie wolno oszukiwać. Nie potrafię tego wyjaśnić. Czuję się źle. Ktoś mnie oszukał.
Po kilkunastu miesiącach (20 maja 2020) UCI oficjalnie poinformowała, że również próbka "B" wykazała, że Kolumbijczyk stosował doping. Jednocześnie nałożyła na niego karę czterech lat dyskwalifikacji. Gdyby Pantano - który zakończył już karierę - chciał jednak wrócić do ścigania, może to zrobić dopiero w maju 2023 roku.
Do największych sukcesów Pantano należą: wygrany etap podczas Tour de France (2016), czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu Dookoła Szwajcarii (2016) oraz tytuł mistrza Kolumbii w jeździe indywidualnej na czas (2017).
Czytaj także: Wypłynęły informacje o zarobkach kolarzy. Michał Kwiatkowski w czołówce >>
Czytaj także: Skandaliczne fakty wychodzą na jaw. Gwiazdor kolarstwa brał doping już w młodości! >>
ZOBACZ WIDEO: Jaka sytuacja panuje w klubie Krzysztofa Piątka? Asystent Jerzego Brzęczka: "Krzysiek cierpi"