"Coraz bardziej boję się jeździć po szosie". Maja Włoszczowska o agresji na drodze

Newspix / Łukasz Plocki / Na zdjęciu: Maja Włoszczowska
Newspix / Łukasz Plocki / Na zdjęciu: Maja Włoszczowska

"Coraz bardziej boję się jeździć po szosie" - napisała Maja Włoszczowska, zwracając uwagę na agresję na polskich drogach. "W starciu auto-kolarz nie muszę pisać kto wygrywa" - przyznała.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich dniach głośno było o wypadku pod Tatrami, gdzie 18-letni kierowca brutalnie zaatakował rowerzystów. Jedną osobę zepchnął z drogi, przed drugą nagle zahamował - tak, że rowerzystka wgniotła mu tył samochodu. Szczęście w nieszczęściu, że kobieta z wypadku wyszła "tylko" ze zwichniętym brakiem, mężczyzna z kolei był mocno poobijany.

To tylko jeden z wielu przykładów agresji na linii kierowca samochodu - kolarze na polskich drogach. Na ten duży i niebezpieczny problem uwagę na Facebooku zwróciła Maja Włoszczowska.

"We Włoszech gdy kierowca na mnie trąbi to nie dlatego że mu zawadzam, a z pozdrowieniami albo dopingując mnie do treningu (zwłaszcza na podjazdach :)). A jak jest w Polsce? Jeszcze niedawno mówiłam w radiu Zet o tym aby nie eskalować konfliktu na linii rowerzyści - kierowcy. Uważałam, że większość wypadków jest spowodowana nie tyle przez agresję i wrogie nastawienie co ignorowanie zagrożeń, nieuwagę czy po prostu nieszczęśliwy wypadek. I potrzeba zwiększania świadomości zagrożeń, a nie kłótni "do kogo droga należy". Niestety w ciągu ostatnich tygodni zdanie zmieniłam" - napisała (pisownia oryginalna) na Facebooku Maja Włoszczowska.

ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska coraz bliżej zakończenia kariery? "Przy zakładaniu rodziny każdy rok ma znaczenie"

"Doszło do kilku wypadków, niektórych tragicznych w skutkach. Nagranie jednego z nich pokazuje jak kierowca z pełną premedytacją spycha rowerzystów z drogi i doprowadza do ich upadków i kontuzji !!! Sama także podczas treningów na szosie (ale i jeżdżąc samochodem) trafiam coraz częściej na nieodpowiedzialne zachowania pozbawione jakiejkolwiek wyobraźni i coraz bardziej boję się jeździć po szosie. Mam wrażenie, że po okresie "zamknięcia w domach" wszyscy zaczęli jeździć bardziej brawurowo - dodała polska kolarka.

Jej zdaniem w Polsce potrzebna jest zmiana przepisów i zwiększenia minimalnej odległości między rowerzystami a samochodami na drogach (wzorem Hiszpanów: z metra do 1,5 metra). Do tego konieczna jest zmiana mentalności i świadomości uczestników dróg.

"Nie oczekuję, że kierowcy pokochają rowerzystów i na odwrót. Choć wzajemny szacunek to oczywiście ideał. Ale zakładam też, że nikt nie chce tracić prawa jazdy, ryzykować pobytem w więzieniu a przede wszystkim mieć na sumieniu potrąconego rowerzysty, który "nie wyklepie" się po kolizji tak jak zderzak samochodu. Macie podobne odczucia? Co możemy wszyscy razem zrobić by było bezpieczniej?" - zapytała internautów Włoszczowska.

Zobacz też:
Kolarstwo. Przed rokiem miał wypadek, gdzie cudem przeżył. Karol Domagalski wrócił do ścigania
Kolarstwo. Majka, Bodnar i Poljański trenują już w Austrii

Źródło artykułu: