Na początku czerwca polskie środowisko sportowe wstrzymało oddech. Właśnie wówczas media zaczęły obiegać informacje, że Rita Malinkiewicz i Katarzyna Konwa uczestniczyły w bardzo poważnym wypadku w okolicach Bielska-Białej. Zostały wręcz zmiecione z drogi przez samochód.
Do dramatycznego incydentu doszło wtedy, gdy kolarki jechały na pierwszy trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa. Niestety, na miejsce zbiórki nie dotarły. Do teraz nie wiadomo, dlaczego auto nagle zjechało na przeciwległy pas. Od momentu wypadku kolarki przebywają w szpitalu, gdzie toczą walkę o powrót do zdrowia.
Wszystko wskazuje na to, że Malinkiewicz i Konwa będą potrzebowały długiego i kosztownego leczenia, a także rehabilitacji. Wobec tego trwa zbiórka na stronie internetowej pomagam.pl (TUTAJ >>). Do tej pory udało się uzbierać przeszło 415 tysięcy złotych (stan na 27 czerwca, godz 12:30). Organizatorzy akcji chcą uzyskać przynajmniej 600 tys. zł.
Konwa przeszła już wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Niedawno została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej i powoli jej organizm podejmuje funkcje życiowe.
Malinkiewicz natomiast nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Przeszła skomplikowaną operacje głowy oraz kręgosłupa. Czeka ją jeszcze operacja uda i biodra.
Czytaj także:
- Carlos Bilardo zakażony koronawirusem. To mistrz świata z 1986 roku
- Mateusz Masternak pewnie pokonał Sergieja Radczenkę. Teraz życzy tego samego Arturowi Szpilce