Informowaliśmy już o aferze dopingowej, w jaką zamieszani byli narciarze biegowi, łyżwiarze, piłkarze i kolarze. Sprawa wyszła na jaw na początku 2019 roku, kiedy MŚ w narciarstwie klasycznym przeprowadzono akcję "Operacja Aderlass".
Zatrzymano m.in. lekarza Marka Schmidta. To właśnie na Schmidta jako na szefa potężnej sieci dopingowej wskazał niemiecki narciarz biegowy, Johannes Duerr (więcej TUTAJ >>).
Wśród zamieszanych w ten proceder sportowców był 30-letni kolarz z Austrii, Georg Preidler. Właśnie usłyszał wyrok. Dostał od sądu karę 12 miesięcy więzienia w zawieszeniu i karę grzywny (2880 euro).
Zawodnik poszedł na współpracę z prokuraturą i tylko dlatego nie poszedł do więzienia. Opowiadał, że przechodził doping krwi, który poprawiał wydolność organizmu. Dostał już 4-letnią dyskwalifikację, teraz wysłuchał wyroku sądu, który uznał go winnego sportowego oszustwa.
Proces Marka Schmidta ma się rozpocząć we wrześniu w Monachium.
CZYTAJ TAKŻE Po dwóch latach od wypadku Ryszard Szurkowski wciąż walczy, żeby stanąć na nogi. "Nie poddam się"
CZYTAJ TAKŻE 78-letni kolarz potrącony podczas treningu. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Lewandowskiego na treningu Bayernu!