Holenderskie media ostro o organizatorach Tour de Pologne: To świadczy o naiwności lub cynizmie

PAP / Andrzej Grygiel / Kraksa na mecie 1. etapu wyścigu kolarskiego 77. Tour de Pologne
PAP / Andrzej Grygiel / Kraksa na mecie 1. etapu wyścigu kolarskiego 77. Tour de Pologne

"Rok po śmierci Bjorga Lambrechta organizatorzy zaplanowali taki sam finisz, jakby nic się nie stało" - grzmią dziennikarze "Algemeen Dagblad". Choć winnym wypadku jest Dylan Groenewegen, krytykują też organizatorów Tour de Pologne.

"Modlitwy za Fabio" na okładce, a "Sprint, uderzenie, a potem cisza", jako tytuł artykułu w "Algemeen Dagblad" o środowych wydarzeniach na 1. etapie Tour de Pologne. W tragicznym zdarzeniu udział wzięło dwóch Holendrów, Dylan Groenewegen oraz Fabio Jakobsen, ucierpiał sędzia i kilku innych kolarzy. Jednak najpoważniej właśnie Jakobsen, którego wprowadzono w śpiączkę farmakologiczną, a w nocy przeszedł operację.

Holenderskie media zwróciły przede wszystkim uwagę na sam moment wypadku. "Groenewegen miał dwa wyjścia. Podjął złą decyzję. Po chwili barierki złamały się jak gałęzie. Uderzył sędziego, a później upadł na asfalt. Impet uderzenia był tak duży, że Jakobsenowi częściowo zsunął się kask. Było jasne, że ten wypadek będzie miał tragiczne konsekwencje" - czytamy.

Holendrzy nie przebierali w słowach: "To był najniebezpieczniejszy wypadek od lat. Finisz znajdował się tuż za zjazdem. Prędkości osiągane przez zawodników były duże, nie było miejsca na błędy, wątpliwości i złe decyzje. Rok po śmierci Bjorga Lambrechta organizatorzy zaplanowali taki sam finisz, jakby nic się nie stało. To świadczy o bezgranicznej naiwności lub cynizmie. Albo obu naraz".

Pierwszy etap Tour de Pologne 2020 faktycznie wypadł w rocznicę śmierci Bjorga Lambrechta, jednak w tamtym przypadku do tragedii doszło na etapie Chorzów - Zabrze. Kolarz na trasie wpadł do rowu, uderzył gwałtownie o betonową rurę kolektora drogowego.

Mocno zareagował też "De Telegraaf". "Finisz w Polsce jak z horroru" - czytamy nagłówek na okładce. Dziennikarze byli oburzeni zachowaniem Groenewegena, pisząc, że "nigdy nie widzieli tak nieczystej akcji".

Organizatorzy Tour de Pologne po wypadku zdyskwalifikowali Groenewegena, ale na tym może się nie skończyć. UCI zdążyła już stanowczo potępić zachowanie zawodnika i skierowała sprawę do komisji dyscyplinarnej. Sprawą zajęła się również polska prokuratura, która na razie nie chce jej komentować.

Okładka "De Telegraaf"
Okładka "De Telegraaf"

Czytaj też: 
Kolarstwo. Tour de Pologne 2020. Fabio Jakobsen będzie wybudzany stopniowo
Tour de Pologne 2020. Szef grupy Jakobsena wściekły na sprawcę wypadku. "Nie cofnę swoich słów"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia uderzył piłkarza. W twarz!

Komentarze (78)
avatar
steffen
8.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Rok po śmierci Bjorga Lambrechta organizatorzy zaplanowali taki sam finisz, jakby nic się nie stało." "dziennikarza" troszkę poniosła fantazja. 
avatar
Stelmet_Falubaz
7.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najłatwiej winić Polaków. Tak już się utarło. Wszystkiemu winien Polak. Tak jak "polskie obozy śmierci". Normalka! 
avatar
Kibic____
7.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słyszeliście kiedyś o kontratypach? To okoliczności wyłączające przystępność czynu zabronionego np. obrona konieczna, stan wyższej konieczności, ale także ryzyko sportowe. Inaczej każda walk Czytaj całość
avatar
j0j0
7.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Groenwegen sam wydał wyrok na siebie. Tego się nie da ukryć. Wszyscy widzieli co zrobił. Zasady w sporcie istniały , są i będą i należy je przestrzegać. To tak jak przy rzucie karnym, musisz bi Czytaj całość
avatar
Ires
7.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Sport syneczków dzianych tatusiów. Oni nawet do wyścigu u funta kłaków potrafią się szprycować a za rower dać 20 tysięcy a nawet więcej. Strasznie słabi psychicznie ludzie