"Padał deszcz i było ślisko". Śmierć kolarza w Sobótce

PAP / Łukasz Gągulski / Policja
PAP / Łukasz Gągulski / Policja

- Pod względem technicznym trasa jest bardzo łatwa, ale padał deszcz i było ślisko. Na miejscu działa prokurator - mówi nam Bartosz Huzarski o wypadku w wyścigu amatorów Ślężański Mnich w Sobótce.

Tragicznie zakończył się kolarski wyścig amatorów Ślężański Mnich w Sobótce. Organizatorzy imprezy potwierdzają informacje o wypadku, w którym zginął jeden z uczestników. Nam udało się porozmawiać z Bartoszem Huzarskim, byłym zawodowym kolarzem, który pomaga przy organizacji wyścigu.

Jeden z zawodników z kategorii masters (na razie nie są znane jego personalia) przewrócił się na zjeździe, wpadł do rowu i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Na miejscu działa już prokurator, co Huzarski potwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty.
Z naszych informacji wynika, że był to zawodnik z licencją, który wielokrotnie się ścigał. Organizatorzy wnioskują, że był to kolarz dobrej klasy. - Nazwisko osobiście mi nic nie mówi, musiałbym spojrzeć w jego wyniki, ale to nie był ktoś, kto po raz pierwszy wsiadł na rower - przyznał Huzarski.

- Na razie nie wiemy, co się stało. Być może ktoś komuś zajechał drogę, trzeba wziąć pod uwagę to, że są to zawody sportowe i różne rzeczy mogą się wydarzyć. Na miejscu działają odpowiednie służby, w tym prokurator - powiedział.

Choć trasa - co wynika ze słów naszego rozmówcy - była łatwa, to kolarzom towarzyszyła bardzo niesprzyjająca pogoda, z ulewnymi opadami deszczu (było też bardzo zimno).

- To była prosta droga, nie było tam żadnych przeszkód, zakrętów. Dwa lata temu była tam wymieniana nawierzchnia. Ja tą trasą sam jeżdżę, trenuję. Znam te rejony. Trasa jest dużo łatwiejsza niż ta, która była tradycyjnie. Pod względem technicznym jest bardzo łatwa, ale padał deszcz i było ślisko - dodał jeden z organizatorów.

Wiadomo, że wyścig został przerwany, a zawody pozostałych kategorii (w tym rywalizacja zawodowców) odwołane. Organizatorzy złożyli w mediach społecznościowych kondolencje rodzinie zmarłego kolarza. - Wszystkie wyścigi zostały dzisiaj odwołane - potwierdził Huzarski.
Wyścig Ślężański Mnich inauguruje sezon kolarski w Polsce. Pierwotnie impreza w tym roku miała się odbyć 11 kwietnia, ale obowiązujący w tym okresie lockdown sprawił, że organizatorzy postanowili zmienić jego termin na 2 maja.

AKTUALIZACJA
Jak podało radio RMF, zmarły to 49-letni kolarz-amator. Na śliskiej nawierzchni stracił panowanie nad rowerem i uderzył w betonowy przepust.
Czytaj też:
-> Poważne problemy gwiazdy kolarstwa. Było o krok od tragedii
-> Auto uderzyło w trójkę kolarzy. Nowe informacje o wypadku k. Bielska-Białej

Komentarze (3)
avatar
Michooooo
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolarstwo to sport skrajnie niebezpieczny dla zdrowia i dlatego, ze jazda szybką prędkoscia rowerem z cienkimi oponami jest niebezpieczna, ale tez dlatego ze to wielki wysiłekdla organizmu, wyk Czytaj całość
avatar
Adela Rozen
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
hmm, "na razie nie są znane jego personalia" i trochę dalej "Organizatorzy złożyli w mediach społecznościowych kondolencje rodzinie zmarłego kolarza."...