Paweł Słowiok jest zadowolony z okresu przygotowawczego. - Sezon zimowy 2013/2014 zbliża się wielkimi krokami. Z początkiem maja weszliśmy już w przygotowania do sezonu - nasze treningi głównie polegały na zbudowaniu odpowiedniej bazy poprzez treningi wytrzymałościowe na nogach, rowerze, a także przygotowania ogólnorozwojowe z ciężarem własnego ciała. W maju odbyliśmy zgrupowanie w Spale, gdzie wykorzystaliśmy te tereny do biegania, a także jazdy na rowerze. Nie zabrakło także treningów interwałowych na bieżni, które w już podczas poprzedniej zimy wprowadził nam szkoleniowiec Klimko. Ćwiczyliśmy również dosyć dużo na siłowni, skupiając się na wszystkich partiach mięśni, aby dobrze przygotować organizm do ćwiczeń specjalistycznych. W połowie czerwca oddaliśmy pierwsze skoki na igelicie w Szczyrku, a także rozpoczęliśmy treningi na nartorolkach. Nasze przygotowania w okresie czerwcowo-lipcowym wyglądały mniej więcej tak, jak w poprzednim roku. Jedynie zwiększyły się trochę obciążenia treningowe. W połowie lipca nasza kadra rozpoczęła współpracę z doktorem Michałem Wilkiem, który przygotowuję nam plany treningu siłowego indywidualnie pod każdego zawodnika - współpracuje z nim również kadra skoczków, Maciek Bydliński oraz reprezentacja siatkarek. Końcem lipca pojechaliśmy na zgrupowanie do Strbskiego Plesa. Wykonaliśmy tam kawał dobrej roboty. Głównie biegaliśmy po górach, zdobywając słowackie szczyty. Pogoda nam dopisała - każdego dnia świeciło słońce, a widoki były przepiękne. Do tego dochodziły treningi na nartorolkach, a także siłowni - opisuje ze szczegółami mistrz Polski w kombinacji norweskiej.
Nasz czołowy dwuboista komentuje też wyniki, jakie uzyskał latem. - Końcem sierpnia przyszedł czas na pierwsze starty. Wystartowałem wraz ze Szczepanem w cyklu letniej Grand Prix. Pierwsze konkursy odbyły się w Oberwiesenthal, poźniej przejazd do Villach, a występy zakończyliśmy w Oberstdorfie. Moja dyspozycja z konkursu na konkurs się poprawiała, dzięki czemu udało mi się zakwalifikować do czołowej "30" na ostatnich zmaganiach w Oberstdorfie. Były to zawody testowe, składające się z trzech konkursów i prawo startu w ostatnich zawodach miało właśnie trzydziestu najlepszych z poprzednich dwóch konkursów. Te finałowe zawody to powrót do klasycznej formy. Do oddania były więc dwa skoki oraz bieg na 15 kilometrów. Długi Weekend Challange, czyli Nordic Combined Triple zakończyłem na 24. miejscu. Z mojej formy biegowej mogłem być zadowolony, choć skoki trochę trzeba poprawić i byłby naprawdę dobry wynik - relacjonuje narciarz z Wisły.
Słowiok mówi portalowi SportoweFakty.pl o swoich ostatnich startach oraz planach i celach na zbliżającą się wielkimi krokami zimę. - Początkiem września odbyły się mistrzostwa Polski w Zakopanem, gdzie udało mi się zdobyć złoty medal. Startowaliśmy także w mistrzostwach Czech, gdzie zająłem piąte miejsce. Jesteśmy już po zgrupowaniu na lodowcu Dachstein, gdzie spędziliśmy dziesięć dni. Po raz pierwszy w tym sezonie odbyliśmy treningi na nartach biegowych, na których udało się nam zrealizować wszystkie założone cele. Ósmego listopada wyjeżdżamy na zgrupowanie do Rovaniemi, aby oddać pierwsze skoki na śniegu i kontynuować bieganie na nartach. Planujemy tam zostać aż do zawodów w Kuusamo, gdzie na rozpoczęcie sezonu odbędą się zmagania drużynowe. Plany startowe na ten sezon na pewno zweryfikuje forma. Myślę, że w każdych zawodach Pucharu Świata zobaczymy dwóch Polaków. W grudniu także będzie rozgrywana Uniwersjada, w której planujemy wziąć udział - informuje utalentowany 21-latek.
Wielokrotny medalista europejskiego festiwalu młodzieży chce podnieść swój poziom "latania" na nartach. - Cel, jaki stawiam sobie na tę zimę, to w końcu odzyskać swoją dawną formę na skoczni, którą prezentowałem jeszcze kilka sezonów temu. Jeśli się to uda, to powinien być klucz do uzyskania satysfakcjonujących wyników - tłumaczy Słowiok.
Podopieczny Jana Klimki z ogromnym sceptycyzmem podchodzi do polsko-słowackiej kandydatury. - Niestety, ale jakoś do mnie nie przemawia organizacja igrzysk olimpijskich w Polsce, skoro nasi rodacy nie potrafią dobrze zorganizować zawodów niższej rangi, a co dopiero takich IO, gdzie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik - uważa nasz reprezentant.
Uczestnik mistrzostw globu w Oslo przyznaje, że boryka się obecnie z problemami finansowymi. - Ten sezon przygotowawczy był również dla mnie ciężki. Od początku lata zakończyła się moja umowa ze sponsorem, którego logo widniało na kasku oraz czapce w poprzednich pięciu sezonach. Zapraszam osoby do współpracy, które by mi pomogły w znalezieniu sponsora, którego logo mógłbym reprezentować na zawodach na kasku oraz czapce. Sprzęt sportowy, a także wyjazdy na zawody oraz dojazdy na treningi to spory koszt, ale jest to niezbędne, aby podnosić swój poziom sportowy. Po więcej informacji zapraszam na mojego bloga - apeluje o pomoc młody dwuboista.