Trzech Niemców na podium konkursu PŚ w Lillehammer, Eric Frenzel zwyciężył

Eric Frenzel wygrał konkurs Pucharu Świata 2016/2017 w kombinacji norweskiej w Lillehammer. Drugie miejsce zajął Johannes Rydzek.

W czołowej "50" kwalifikacji uplasowało się trzech Polaków. 31. wynik miał Szczepan Kupczak, 42. Adam Cieślar, a 49. Paweł Słowiok. Biało-Czerwoni w komplecie przebrnęli fazę eliminacyjną w sezonie 2016/2017 po raz trzeci z rzędu. Awansu nie uzyskali między innymi 53. Alessandro Pittin oraz 54. Magnus Moan. W sobotniej serii skoków narciarskich Kupczak zajął siódme miejsce. Polak skakał z siódmym numerem startowym, uzyskał 97,5 metra, zdobył 132,4 punktu i objął prowadzenie. Na fotelu lidera zmienił go dopiero Terence Weber, który wystąpił jako 35.

47. w skokach był Słowiok, a 49. - Cieślar. Jako pierwszy do liczącego 10 kilometrów biegu wystartował Johannes Rydzek. Zwycięzca dwóch konkursów PŚ 2016/2017 w Kuusamo miał na normalnym obiekcie w Lillehammer 104,5 metra i prowadził z dorobkiem 144 punktów. Drugi rezultat tej fazy rywalizacji uzyskał Akito Watabe (102 m, 140,4 pkt oraz 14 sekund straty do Rydzeka). Z czwartym numerem biegł Eric Frenzel, który wyruszył na trasę 24 sekundy po liderze.

Frenzel zdołał wyprzedzić Rydzeka i minął linię mety 15 sekund przed nim. Na podium stanęło trzech Niemców, bo trzeci finiszował Fabian Riessle. W czołowej dziesiątce znalazło się sześciu niemieckich zawodników oraz trzech Norwegów. Najwyżej z reprezentantów gospodarzy został sklasyfikowany Espen Andersen, który zajął szóstą lokatę. Na 39. miejscu uplasował się Słowiok. Kupczak nie ukończył biegu, a Cieślar nie stanął na starcie.

Rydzek zachował przodownictwo w klasyfikacji generalnej PŚ. Prowadzi z dorobkiem 280 punktów. Frenzel ze zdobyczą 194 "oczek" awansował na drugie miejsce.

MiejsceZawodnikKrajCzas
1. Eric Frenzel Niemcy 24:35.0
2. Johannes Rydzek Niemcy +15.0
3. Fabian Riessle Niemcy +25.8
4. Akito Watabe Japonia +26.6
5. Bjoern Kircheisen Niemcy +47.6
6. Espen Andersen Norwegia +48.2
39. Paweł Słowiok Polska +3:48.2

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Wojciecha Fortuny: nie uniosłem ciężaru popularności

Komentarze (0)