W tym artykule dowiesz się o:
"Cztery polskie zespoły chcą podpisać kontrakt z Geoffrey'em Grosellem" - poinformowali dziennikarze serwisu "Sportando", takie wieści pojawiły się w weekend.
Podano też nazwy tych klubów. To mistrz Polski WKS Śląsk Wrocław, wicemistrz Legia Warszawa, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski i Trefl Sopot.
Nam udało się krótko porozmawiać z byłą gwiazdą Enea Zastalu BC. Są sprzeczne doniesienia. Amerykanin nie otrzymał bowiem - na ten moment - żadnej konkretnej propozycji. Są jedynie wstępne zapytania.
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"
- Informacje podane przez ten serwis nie do końca są prawdziwe. Nie dostałem żadnych ofert z Polski. Ale mogę zapewnić, że bardzo chciałbym wrócić do Polski, pobyt w waszym kraju był fantastyczną przygodę, ale podpisanie kontraktu jest uwarunkowane od wielu zmiennych - mówi nam Groselle.
"Jego przyszłość to Polska" - podkreślili włoscy dziennikarze. Najwięcej szans dano drużynie WKS-u Śląska, która ma kontynuować swoją przygodę w renomowanych rozgrywkach EuroCup, co akurat dla obcokrajowców, w tym także Groselle'a, ma ogromne znaczenie. Coś może być na rzeczy, bo z różnych źródeł wiemy, że jego agent podpytywał o wrocławski klub.
Nie jest też tajemnicą, że kluby z czołówki - Śląsk, Legia czy Stal - pytały o możliwość zakontraktowania Groselle'a już w trakcie minionego sezonu. W grę wchodziły bardzo duże pieniądze, sam zawodnik był nawet zainteresowany powrotem do Polski, ale ostatecznie Włosi go nie puścili (został w klubie, odszedł inny zawodnik). Finalnie Amerykanin ze swoją drużyną (Fortitudo Bologna) spadł do drugiej klasy rozgrywkowej we Włoszech (A2).
Innym, choć bardzo ciekawym tematem jest ewentualna gra Groselle'a w Treflu Sopot. Trenerem tego zespołu przez trzy kolejne sezony będzie bowiem... Żan Tabak, Chorwat, który prowadził Amerykanina w Enea Zastalu BC. Środkowy rozegrał pod jego wodzą kapitalny sezon, był nawet gwiazdą rozgrywek ligi VTB. Wydaje się, że jeśli sopocianie zagraliby w rozgrywkach EuroCup (jest na to szansa), to będą jeszcze bardziej atrakcyjnym miejscem dla zawodników, w tym także Groselle'a. Ten w samych superlatywach wypowiada się na temat Tabaka.
- To mój ulubiony trener. Trudno to wyrazić słowami, ale kochałem grać dla niego. To był fantastyczny sezon w Zielonej Górze. Może znów się spotkamy? Życie pisze różne scenariusze. Wiem, że trenerowi Tabakowi mocno zależy na grze w Europie. On wie, że wtedy łatwiej przekonać zawodnika do podpisania kontraktu - podkreśla Groselle.
Polski paszport?
Przypomnijmy, że Groselle był jedna z największych gwiazd Energa Basket Ligi w ostatnim sezonie. Amerykanin był wielką podporą Enea Zastalu BC, znakomicie radząc sobie na parkietach PLK i VTB. To MVP fazy zasadniczej, debiutancki sezon na polskich parkietach amerykański środkowy zakończył ze średnimi na poziomie 17,2 punktu, 8,3 zbiórek, 2,1 asysty i 1,1 przechwytu.
Na gali - podsumowującej sezon 2020/2021 - prezes Radosław Piesiewicz powiedział, że wdrożono procedurę nadania zawodnikowi polskiego obywatelstwa. Okazuje się, że sprawa nadal nie jest zamknięta. Wszystkie potrzebne dokumenty zostały już złożone w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz czekają na podpis. Czy Groselle zagra w kadrze w niedługiej przyszłości? Raczej nie, bo na liście wyżej stoją notowania Slaughtera czy Matthewsa.
Nie ma co ukrywać, że gdyby Groselle otrzymał polski paszport, to będzie bardzo "łakomym kąskiem" dla klubów w Energa Basket Lidze. Warto dodać, że od sezonu 2022/2023 wchodzi obowiązek gry jednym Polakiem na parkiecie przez 40 minut. Nie ma co ukrywać, że Amerykanin był dużym wzmocnieniem danego zespołu.
- Czekam na konkrety, na pewno nie będę spieszył się z decyzją - uśmiecha się Groselle, który na co dzień jest niezwykle pogodną osobą, pozytywnie nastawiony do życia, zawsze chętny do pomocy i rozmów, nie tylko o koszykówce. Jego powrót do Polski byłby dużym wydarzeniem!
CZYTAJ TAKŻE: Szykuje się wielki transfer. Gwiazda ligi: Gotowy na Euroligę Bez drogi "na skróty" i grania "na kredyt". Tak Legia odbudowała potęgę [WYWIAD] Patrzą z zazdrością, mówią "eldorado". Wiemy, kto za tym stoi Karuzela zaczyna się kręcić. Oto pierwsze plotki transferowe!