Sprawa Brittney Griner od miesięcy porusza Amerykanów. Gwiazda światowej koszykówki, która w tym sporcie osiągnęła niemal wszystko, jest od 17 lutego przetrzymywana w rosyjskim areszcie.
Amerykanka leciała na mecz swojej drużyny UMMC Jekaterynburg (występowała tam podczas przerwy w WNBA). W bagażu koszykarki znaleziono mniej niż 1 gram olejku haszyszowego, który był zawartością e-papierosa. Sprawa Griner trwała niemal pół roku, a w czwartek usłyszała wyrok (więcej TUTAJ).
Rosyjski sąd uwzględnił postawione jej zarzuty i uznał Griner winną. Gwiazda koszykówki została skazana na 9 lat więzienia oraz grzywnę w wysokości miliona rubli.
Tuż po ogłoszeniu tego wyroku głos w sprawie zabrał Joe Biden.
- Dzisiaj obywatelka USA Brittney Griner otrzymała wyrok więzienia, który tylko potwierdza to, co wiedział już cały świat. Rosja niesłusznie przetrzymuje Brittney. To niedopuszczalne i wzywam Rosję do jej natychmiastowego uwolnienia, aby mogła znów być ze swoją żoną, przyjaciółmi i koleżankami z drużyny - mówił Joe Biden cytowany przez CNN.
- Moja administracja będzie nadal niestrudzenie pracować nad tym, by znaleźć rozwiązanie ws. jak najszybszego sprowadzenia Brittney Griner i Paula Whelana (inny z Amerykanów przebywający w rosyjskim więzieniu) do domu - dodał prezydent USA.
Wygląda na to, że wyrok wydany przez rosyjski sąd może oznaczać kolejny etap walki o wolność gwiazdy koszykówki.
Zobacz także: Szokujący pomysł Rosjanki
Zobacz także: Dlaczego Rosjanka grała w turnieju Polsce?