Dlaczego Rosjanka grała w turnieju w Polsce? Minister zabrał głos

East News / Artur Barbarowski / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
East News / Artur Barbarowski / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk

Duże poruszenie wywołała informacja, że do turnieju im. Marii i Lecha Kaczyńskich została dopuszczona Waleria Olianowska. Czyżby organizatorom umknął fakt, że to tenisistka z Rosji? Głos w tej sprawie zabrał minister Kamil Bortniczuk.

W tym artykule dowiesz się o:

W Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim rozpoczął się turniej z cyklu ITF World Tennis Tour. Zawody nagle wzbudziły duże kontrowersje, a to za sprawą jednej zawodniczki, która otrzymała dziką kartę. Chodzi o Walerię Olianowską.

Oburzenie wywołał fakt, że to tenisistka pochodząca z Rosji. Polska z kolei dość restrykcyjnie podchodzi do sportowców z tego kraju w związku z wojną w Ukrainie. Czyżby doszło do jakiegoś przeoczenia w przypadku Olianowskiej?

Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że interweniować musiał minister sportu. Kamil Bortniczuk za pośrednictwem Twittera wyjaśnił całe zamieszanie.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

"Zawodniczka złożyła oświadczenie, o treści sugerowanej przez ministerialny zespół. Od pierwszego dnia ataku na Ukrainę krytykuje działania reżimu Putina. Od 4 lat mieszka w Polsce, a na końcowym etapie procedowania jest jej wniosek o nadanie polskiego obywatelstwa" - pisze Bortniczuk.

Olianowska miała zatem argumenty, aby do turnieju przystąpić. W Kozerkach jednak szybko zakończyła swój występ. W singlu przegrała w I rundzie z Kristiną Dmitruk, a w deblu także odpadła w pierwszym spotkaniu. W parze ze Stefanią Rogozińską-Dzik przegrała z duetem Alicia Barnett/Olivia Nicholls.

Iga Świątek wraca na korty twarde. Czy są powody do obaw? >>

Nick Kyrgios wrócił do gry w singlu. Rozstawieni awansowali do 1/8 finału w Waszyngtonie >>

Źródło artykułu: