Taki wynik na pewno nie napawa optymizmem. Polacy z teoretycznie najsłabszym rywalem na swojej liście sparingpartnerów przed najważniejszym turniejem w roku przegrali aż 60:88!
Polacy źle weszli w mecz, bo w pierwszej kwarcie dali sobie rzucić aż 26 "oczek", a w drugiej przegrywali już nawet 21:36.
Wtedy jednak podopieczni Igora Milicicia zaliczyli najlepszy okres w spotkaniu. Ukraińcy przez osiem minut zdobyli tylko dwa "oczka", dzięki czemu Polacy zdołali nawet objąć prowadzenie 41:38.
Rywale szybko jednak się pozbierali. Odpowiedzieli serią 16:0, którą "trójką" przełamał dopiero Jakub Garbacz. Ukraińcy złapali już jednak taki wiatr w żagle, że do końca ich wygrana nie była nawet na moment zagrożona.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
Garbacz z 10 punktami był najskuteczniejszym graczem naszej reprezentacji. Skuteczności brakowało liderom. Michał Sokołowski miał 0/6 z gry, a Aleksander Balcerowski i Michał Michalak solidarnie 2/8.
Głównym problemem była jednak defensywa. Ukraińcy mieli 58 procent skuteczności rzutów z gry. Wygrali też walkę na tablicach i rozdali aż 25 asyst.
Polacy zagrali bez A.J. Slaughtera, który leczy uraz stawu skokowego. Jego brak to wielka dziura w ofensywie naszej kadry. Niestety nie ma w niej nikogo, kto mógłby ją wypełnić i dać taką jakość.
Kolejny mecz kontrolny Biało-Czerwonych czeka w niedzielę - wtedy w Stambule zagrają z gospodarzami, Turkami.
Polska - Ukraina 60:88 (17:26, 15:12, 16:22, 12:28)
Polska: Jakub Garbacz 10, Mateusz Ponitka 9, Jarosław Zyskowski 8, Michał Michalak 8, Aleksander Dziewa 7, Aleksander Balcerowski 6, Michał Sokołowski 4, Aaron Cel 4, Jakub Schenk 2, Michał Kolenda 2, Łukasz Kolenda 0, Dominik Olejniczak 0, Kacper Marchewka 0.
Ukraina: Issuf Sanon 15, Sviatoslav Mykhailiuk 12, Artem Pustovyi 12, Ivan Tkachenko 10, Dmytro Skapintsev 8, Pavlo Krutous 8, Vyacheslav Bobrov 6, Vitalii Zotov 5, Illia Sydorov 5, Volodymyr Herun 4, Bogdan Bliznyuk 3, Denys Lukashov 0, Artem Kovalov 0, Andrii Voinalovych 0.
Pierwsze punkty dla #KoszKadra: Aleksander Dziewa @EnergaSA pic.twitter.com/cRJ64sM1rs
— KoszKadra (@KoszKadra) August 12, 2022
Zobacz także:
To było duże wyzwanie. Musieli znaleźć godnego następcę MVP ligi
Stal w ofensywnie, następny ciekawy ruch kadrowy