Brat gwiazdy wyjaśnia zamieszanie. To dlatego odrzucił ofertę

Materiały prasowe / Kacper Salamon / Jordan Mathews
Materiały prasowe / Kacper Salamon / Jordan Mathews

Choć nie zagrał jeszcze ani jednego meczu w polskiej lidze, to już było o nim głośno w koszykarskim środowisku. Chodzi o Jordana Mathewsa, który był o krok od podpisania umowy z Enea Zastalem BC. Ostatecznie trafił do innego klubu. Wiemy, dlaczego.

To miał być czwarty obcokrajowiec w zespole pięciokrotnego mistrza Polski, Enea Zastalu BC Zielona Góra. Transfer był niemal dopięty na ostatni guzik, a nawet udało nam się go potwierdzić u... Jonaha Mathewsa, młodszego brata, który w zeszłym sezonie był niekwestionowaną gwiazdą polskiej ligi.

Enea Zastal BC wysłał podpisaną umowę do Jordana Mathewsa, ale ten papierów już nie odesłał. Amerykanin wycofał się w ostatniej chwili, gdy wszystko było już uzgodnione. Dlaczego? I tutaj pojawia się kilka wersji. WP SportoweFakty informowały, że do zawodnika odezwał się jego stary agent (Scott Nichols - klub w jego sprawie rozmawiał z kimś innym), który przekazał mu informacje nt. kiepskiej sytuacji finansowej zielonogórskiego klubu.

Do tych informacji odniósł się nawet Janusz Jasiński, który na Twitterze wprost napisał, że to... "bzdury". Dodał jednocześnie, że klub nie chciał robić transakcji z agentem, z którym nie miał dobrych relacji w przeszłości. Dlatego też nie złożono podpisów pod umową. Warto dodać, że Nichols reprezentuje interesy m.in. Geoffreya Groselle'a (niedawno podpisał kontrakt z Legią Warszawa).

Nam udało się skontaktować z samym zainteresowanym, który zdradził nam, dlaczego finalnie trafił do PGE Spójni Stargard, odrzucając przy okazji ofertę Enea Zastalu BC Zielona Góra. Czy faktycznie chodziło o "reputację zielonogórskiego klubu pod względem finansowym?"

ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk

- Wiem, że do mediów wyciekły informacje, że byłem blisko Enea Zastalu BC. I to jest prawda, potwierdzam. Słyszałem od byłych zawodników tego klubu, że faktycznie są tam problemy finansowe, ale... to nie był najważniejszy czynnik, który zdecydował o wyborze klubu. Najważniejsze było tzw. dopasowanie do zespołu. W Stargardzie przedstawiano mi konkretny plan na wykorzystanie moich umiejętności. To mnie przekonało - tłumaczy nam Mathews.

- Z trenerem Machowskim rozmawialiśmy bardzo krótko, ale to jest trener, który chce wygrywać i to jest coś, co nas łączy - dodaje 28-letni koszykarz, który był wcześniej proponowany innym klubom (m.in. Arce Gdynia).

Mathews jest absolwentem uczelni Gonzaga, w sezonie 2016/2017 średnio notował ponad 10 pkt i 3 zbiórki na mecz. Warto odnotować, że występował wówczas w jednej drużynie z Polakiem Przemysławem Karnowskim. Później Mathews grał w G-League, a karierę na Starym Kontynencie rozpoczął w lidze duńskiej, zdobywając tam średnio ponad 20 pkt. Był jedną z największych gwiazd rozgrywek.

Następnie przeniósł się do ligi włoskiej, w zespole Vanoli Cremona radził sobie bardzo przyzwoicie, czego najlepszym efektem jest kolejny kontrakt. Amerykanin podpisał umowę w lidze VTB, w ekipie Jenisej Krasnojarsk - w sezonie 2020/2021 - rozegrał dziewięć meczów, zdobywając prawie dziewięć punktów.

W kolejnych miesiącach leczył kontuzję, która wykluczyła go z gry w sezonie 2021/2022. Amerykanin przeszedł już pełną rehabilitację i jest gotowy podjąć rywalizację na koszykarskich parkietach. Do Polski trafił za nieduże pieniądze (około 5 tys. dolarów).

Jonah Mathews był gwiazdą PLK. Jak wypadnie jego brat?
Jonah Mathews był gwiazdą PLK. Jak wypadnie jego brat?

- Czuję, że jestem w bardzo dobrej dyspozycji. Po urazie przeszedłem żmudną rehabilitację, chciałem dojść do optymalnej formy. Ten proces jest już za mną, jestem głodny gry i rywalizacji. Myślę, że okres przygotowawczy pozwoli mi w pełni przygotować się do sezonu. Mam tu robotę do wykonania. Chcę wygrać z PGE Spójnią jak najwięcej meczów w sezonie - zapowiedział Mathews.

Jego brat tutaj szalał

28-latek jest starszym bratem Jonah Mathewsa, który był jedną z największych gwiazd polskiej ligi w sezonie 2021/2022. Amerykanin występował w Anwilu Włocławek, z którym zdobył brązowy medal i zwyciężył w rozgrywkach ENBL. Teraz spróbuje swoich sił w Eurolidze. Mathews podpisał kontrakt z francuskim zespołem Asvel Lyon.

- Oglądałem większość jego meczów w polskiej lidze. Jestem bardzo dumny z tego, co pokazał w ostatnim sezonie. Od zawsze wierzyłem, że jest w stanie grać na takim poziomie, dlatego nie byłem zbytnio zaskoczony. Nasza gra jest trochę podobna, ja jestem nieco silniejszy fizycznie, on z kolei lepiej rozwiązuje sytuacje 1vs1. Życzę mu powodzenia w Eurolidze. Jego kariera nabiera tempa - przyznał Jordan Mathews.

Amerykanin w Stargardzie podpisał kontrakt z opcją try-outu. To czwarty obcokrajowiec w ekipie Sebastiana Machowskiego. Wcześniej umowy parafowali: Isiah Brown, Brody Clarke i Shawn Jones.

Zobacz także:
Łukasz Kolenda: Polakom nie jest łatwo wyjechać [WYWIAD]
Tak budowano nową Arkę. Debiutant Szubarga odsłania kulisy [WYWIAD]
Gronek: Mamy kim straszyć! Nam mówi o transferach Slaughtera i Dorsey-Walkera
Josip Sobin: Być w idealnym miejscu [WYWIAD]

Komentarze (3)
avatar
Anthia Anakritos
25.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja w tym wypadku wierzę Jasińskiemu. 
avatar
qqryq
23.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No właśnie. Najpierw junior uciekł do Miłego bo chce się rozwijać, teraz Jordan mówi, że woli grac u Trenera, który chce wygrywać a nie trenera, który jest tu aby promować średniaków z agencji. Czytaj całość
avatar
Kibic
23.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To potwierdza fakt że treberem w ZG jest wuefista.....niestety!