Kadra zaczyna ważne mecze, a jej lider ma problem. "Wciąż mam pewne ograniczenia"

Materiały prasowe / Wojciech Figurski / 400mm.pl / A.J. Slaughter
Materiały prasowe / Wojciech Figurski / 400mm.pl / A.J. Slaughter

W czwartek reprezentacja Polski koszykarzy rozpoczyna prekwalifikacje do EuroBasketu 2025. Do gry po urazie wraca A.J. Slaughter. Jego forma to tak naprawdę duży znak zapytania. - Nie jestem gotowy na 100 procent - mówi dla sport.pl.

W tym artykule dowiesz się o:

Naszpikowana gwiazdami reprezentacja Chorwacji to pierwszy rywal Biało-Czerwonych w początkowej fazie el. do EuroBasketu 2025.

Rywale w stolicy pojawią się w bardzo mocnym składzie, z zawodnikami NBA (Bojan Bogdanović, Ivica Zubac, Dario Sarić) na czele. Naszej kadrze pomóc ich ograć pomoże A.J. Slaughter.

Amerykanin z polskim paszportem to jedna z kluczowych postaci Polski od siedmiu lat. Ile znaczy dla kadry? Wystarczy powiedzieć, że w ostatnim występie przeciwko Niemcom zaliczył 32 punkty, trafiając m.in. osiem "trójek".

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski wrócił do korzeni! Tylko spójrz na to

I trzeba tutaj wspomnieć, że był to jego dopiero drugi mecz pod wodzą Igora Milicicia. Teraz miał nadrobić zaległości, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja stawu skokowego. Biało-Czerwoni rozpoczęli przygotowania 4 sierpnia, a Slaughter miał dołączyć tydzień później.

Finalnie dołączył do drużyny dopiero minionej niedzieli. Czasu na trening, zgranie (nie zagrał w żadnym z pięciu sparingów) i "wejście" w taktykę nie miał zatem dużo. O to Milicić się jednak nie boi. Kluczowe jest jego zdrowie.

Uraz ciągle bowiem daje o sobie znać. - Nie jestem gotowy na 100 procent, ale myślę, że jestem blisko tego, by pomóc drużynie - powiedział po środowym otwartym dla mediów treningu Łukaszowi Ceglińskiemu ze sport.pl.

- Wciąż mam pewne ograniczenia mobilności stawu skokowego, ale jest coraz lepiej. Będziemy reagować na to, ile mogę grać w najbliższych meczach - dodał.

Slaughter to wciąż pierwsza opcja w ataku. Potrafi zdobywać mnóstwo punktów, ale i kreować pozycje dla kolegów. Przede wszystkim daje jednak kadrze spokój na rozegraniu. Trener ma jednak pewien problem do rozwiązania.

- Ze względu na zdrowie będziemy go trochę ukrywać w obronie - przyznał. O resztę jest spokojny. - Na pewno chcemy korzystać z jego umiejętności zdobywania punktów, bo to przecież punktujący rozgrywający. O jego miejsce w taktyce, wejście do drużyny, w ogóle się nie obawiam - przyznał Milicić.

Mecz Polska - Chorwacja w ramach prekwalifikacji do EuroBasketu 2025 w czwartek, 25 sierpnia, w hali Torwar w Warszawie. Początek o godz. 18:30.

Zobacz także:
Ma ponad 200 meczów w NBA, teraz zagra w Polsce!
Spełnili życzenie trenera. Takich przygotowań jeszcze nie mieli

Komentarze (0)