EuroBasket. Musi wrócić ogień! To będzie kluczowy mecz dla Polaków

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Ivica Zubac (z piłką) i Aleksander Balcerowski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Ivica Zubac (z piłką) i Aleksander Balcerowski

- Nie możemy ściągać nogi z pedału gazu - mówił Aleksander Balcerowski po pierwszym meczu Polaków na EuroBaskecie. Teraz wygląda to tak, że trzeba go ponownie wcisnąć. I to "do dechy".

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze dwa spotkania na tegorocznym EuroBaskecie to dwa zupełnie odmienne występy reprezentantów Polski. Pierwszy doskonały i wygrana nad gospodarzami, Czechami (99:84).

Zachwytów nie było końca, bo i faktycznie Biało-Czerwoni dali powody do optymizmu. Rekordowy Mateusz Ponitka, 99 punktów i wygrana w gorącej czeskiej hali O2 - to dawało energie i wiarę.

Szybko jednak przyszło otrzeźwienie. Minęło zaledwie kilkanaście godzin i reprezentacja Polski zderzyła się ze ścianą. Konkretnie z Finlandią. Niekorzystny wynik 59:89 mówi wszystko, co działo się na parkiecie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

- Kluczowe będą dwa pierwsze mecze na turnieju - mówił przed jego rozpoczęciem Ponitka. Bilans 1:1 nie jest zły, tak jak i pozycja wyjściowa przed decydującymi trzema spotkaniami. Trzeba jednak wrócić do dyspozycji z pojedynku z Czechami.

Już w poniedziałek na Biało-Czerwonych czeka arcyważny pojedynek z niepokonanym dotychczas Izraelem. Rywalem, którego znamy doskonale, bo w ostatnich latach los często kojarzył nas w różnego rodzaju eliminacjach do ME czy MŚ.

Zdecydowanie częściej z pojedynków tych obronną ręką wychodzili nasi rywale, ale ostatni mecz w Lublinie (w czerwcu) dał Polakom upragnione przełamanie (90:85). Problem w tym, że w tamtym spotkaniu nie było Deniego Avdiji.

Ma dopiero 21 lat, a już jest wielki. W dwóch pierwszych meczach Izraela na tym turnieju zapewnił swojej kadrze dwa sukcesy. Notował średnio 22 punkty i 9,5 zbiórki. Trafiał z gry na 50-cio procentowej skuteczności. Izrael swoją grą może nie zachwycił, ale w końcówka wiedział, jak wygrać, a Avdija miał w tym swój niemały udział.

W kluczowych momentach zawodnik, który na co dzień występuje w Washington Wizards, chce piłki i wie jak zagrać, żeby ta znalazła się w koszu rywali.

Jak go zatrzymać? Miejmy nadzieję, że podopiecznym Igora Milicicia pójdzie lepiej, niż z liderem Finów Lauri Markkanem. Przede wszystkim trzeba mieć nadzieję, że jeden dzień odpoczynku sprawił, że Polakom wróciła energia, a nogi nie będą już tak ciężkie.

Patrząc na niedzielne wyniki, gdzie Belgowie ograli Hiszpanów, a Bośniacy Słoweńców, na tym EuroBaskecie spodziewać można się każdego rozstrzygnięcia. Biało-Czerwoni w poniedziałek faworytem nie będą, zatem niech zostaną autorami kolejnej niespodzianki.

Darmowa relacja tekstowa z tego meczu na WP Sportowefakty -->>

Polska - Izrael / poniedziałek 5 wrzesień, godz. 14:00

Zobacz także:
Będzie kompromitacja? Turcja grozi wycofaniem się z EuroBasketu
Sytuacja się skomplikowała. Zobacz tabelę "polskiej grupy" na EuroBaskecie

Komentarze (0)