Zadanie to wcale nie musi okazać się jednak łatwe. W ostatnich meczach sparingowych zespół Artego nie zachwycał, ale trener Adam Ziemiński nie mógł skorzystać z usług przeziębionych Lori Crisman i Melanie Thomas, w czwartek obie będą już do dyspozycji doświadczonego szkoleniowca. Nie zagra natomiast Magdalena Rzeźnik, która doznała urazu stawu skokowego.
- Może i bydgoszczanki wszystko ostatnio przegrywały, ale grały bez Amerykanek. Gdy one wrócą do składu, to zespół ten może być nieprzewidywalny - przyznała Katarzyna Dydek. - A trener Ziemiński przyjechał do Torunia, by obejrzeć jeden z naszych meczów. Musiałyśmy się trochę ukrywać i grałyśmy dwiema zagrywkami - dodała.
Trenerka INEA AZS-u przed inauguracyjnym meczem ma spory ból głowy - ze składu wypadła Eliza Gołumbiewska, a niepewny jest także udział Redy Aleliunaite-Jankowskiej, której odnowiła się kontuzja kolana. O tym, czy Litwinka zagra w meczu z Artego, zdecydują badania przeprowadzone w czwartek rano. - Reda może nie zachwyca w ataku, ale w obronie jest niezastąpiona i już sama jej obecność pod naszym koszem sprawia, że rywalki inaczej rzucają - przyznaje Dydek, która dodaje również, że może mieć problem z wyborem zawodniczki na pozycję nr 2.
INEA AZS swoje mecze nie będzie już rozgrywać w hali Arena, a w sali Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Krzesinach. Włodarze akademickiego klubu dla swoich niezmotoryzowanych kibiców przygotowują specjalny autobus - "przegubowiec", który będzie zawsze odjeżdżał na godzinę przed rozpoczęciem spotkania z Ronda Kaponiera, a na 45 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego także z Ronda Rataje. Autobus przywiezie kibiców na 30 minut przed rozpoczęciem meczu i zabierać będzie 15 minut po jego zakończeniu. Wstęp na mecze poznanianek jest wolny.
INEA AZS Poznań - Artego Bydgoszcz, czwartek, godz. 18:30
na Instagramie 
na Facebooku 
