- Czułem się niesamowicie - powiedział po przedsezonowym meczu Brooklyn Nets - Philadelphia 76ers Ben Simmons, który w poniedziałek po raz pierwszy wystąpił w barwach nowojorskiego zespołu.
26-latek nie chciał kontynuować kariery w 76ers i poprosił o wymianę. Otworzył się także na temat swoich problemów mentalnych. Ostatecznie rozgrywający opuścił cały sezon 2021/2022, bo po transferze na Brooklyn w lutym, jego powrót do gry uniemożliwiały problemy z plecami.
Teraz wydaje się, że Simmons wrócił na dobre. - Jestem wdzięczny, że znów mogłem stanąć na koszykarskim parkiecie. Świetnie się dziś bawiłem - powiedział po swoim debiucie. Grał przez 19 minut, zdobywając w tym czasie sześć punktów, pięć asyst i cztery asysty. Nets przegrali 108:127, chociaż jak to w przypadku sparingów, wynik ma drugorzędne znaczenie.
ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"
Dla Simmonsa był to pierwszy mecz od czerwca 2021 roku. Pauzował 470 dni. - To jedyna rzecz, jaką myślałem, że będę się denerwował. Ale nie był zdenerwowany. Byłem podekscytowany - komentował 26-latek.
Simmons jest w NBA od 2017 roku. Jak dotąd, oddał tylko 34 rzuty za trzy, z których trafił pięć. Absolwent uczelni LSU stroni od rzucania, ale w Nets, to wcale nie musi być problem. - Jest bardzo unikalnym zawodnikiem. To właśnie czyni go wielkim - mówił niedawno trener drużyny z Brooklynu, Steve Nash, cytowany przez Nicka Friedella z ESPN.
- Właśnie dlatego nie obchodzi mnie, czy kiedykolwiek odda rzut do kosza w barwach Brooklyn Nets. Oczywiście, może to robić, ale nie to czyni go wyjątkowym i to nie jest coś, czego najbardziej potrzebujemy. Jest wspaniałym uzupełnieniem naszego zespołu, a dzięki swojej wszechstronności, można określić go mianem świetnego koszykarza - zaznaczał Nash, podkreślając walory defensywne Simmonsa.
Ben Simmons w sezonie 2020/2021 w 58 meczach dla 76ers zdobywał średnio 14,3 punktu, 7,2 zbiórki oraz 6,9 asysty. Trzy razy wystąpił w Meczu Gwiazd, ma na swoim koncie także tytuł Debiutanta Roku (2018).
Czytaj także: Australijski zespół sprawił sensację. 36ers pokonali drużynę NBA