Jest decyzja ws. Greena! Wiadomo, jak ukarał go klub

Getty Images / Steve Dykes / Na zdjęciu: Draymond Green (z lewej)
Getty Images / Steve Dykes / Na zdjęciu: Draymond Green (z lewej)

Wiadomo już, jak Golden State Warriors, mistrzowie NBA, ukarali swojego zawodnika za karygodne zachowanie na jednym z treningów.

Jeszcze niedawno pisaliśmy o potężnym skandalu z udziałem zawodników aktualnych mistrzów NBA (więcej TU). Portal TMZ opublikował materiał wideo, na którym widać, jak podczas treningu Golden State Warriors starli się ze sobą 32-letni Draymond Green i o dziewięć lat młodszy Jordan Poole.

Green podszedł do Poole'a, inicjując kontakt, a ten go odepchnął. Skrzydłowy w odpowiedzi wyprowadził potężny, nokautujący cios w twarz.

Koszykarskie środowisko było w szoku. Materiał wideo został odtworzony miliony razy na całym świecie. Zaczęto zastanawiać się, jak klub z San Francisco ukarze swojego zawodnika. Teraz już to wiadomo.

ZOBACZ WIDEO: Transfer Pudzianowskiego, dwa zestawienia KSW 76, FEN wraca z PPV

Trener Steve Kerr powiedział po wygranym przez jego drużynę wtorkowym sparingu z Portland Trail Blazers, że Green wkrótce wróci do drużyny i ma wystąpić w ostatnim meczu kontrolnym meczu Warriors przed rozpoczęciem sezonu 2022/2023. Odbędzie się on w najbliższy piątek.

Skrzydłowy od incydentu na treningu, przebywał poza zespołem. Wyraził skruchę za swoje zachowanie. Przeprosił Poole'a, jego rodzinę, pozostałych zawodników, a także klub i kibiców.

Green będzie musiał zapłacić grzywnę, ale nie zostanie zawieszony, chociaż taka ewentualność także była rozważana przez klub.

Ostatecznie po wielu konsultacjach, w których brał udział także Jordan Poole, zdecydowano, iż szybki powrót doświadczonego 32-latka do zespołu będzie najlepszym rozwiązaniem.

- To największy kryzys, jaki przeszliśmy, odkąd jestem tutaj trenerem. To naprawdę poważna sprawa - powiedział Steve Kerr, cytowany przez ESPN. - Ale trzeba pamiętać, że nikt z nas nie jest idealny. Wspólnie podjęliśmy taką decyzję i będziemy wierzyć, że jest ona najlepsza dla zespołu. Przed nami dużo pracy. Przed nami wszystkimi - zakończył trener Golden State Warriors.

Drużyna z San Francisco w ostatnich Finałach NBA pokonała Boston Celtics 4-2.

Czytaj także: Pokazali, co to znaczy mocna defensywa. Trwa czarna seria Legii i... Groselle'a

Źródło artykułu: