Chodzi o ich bardzo ważnych zawodników. Skrzydłowy, który niedawno znacząco przyczynił się do zdobycia przez Golden State Warriors mistrzostwa NBA, nie zamierza zmieniać otoczenia.
Jak donosi ESPN, Andrew Wiggins podpisze z klubem z San Francisco nowy, czteroletni kontrakt. Zarobi na jego mocy 109 milionów dolarów.
Być może Kanadyjczyk, gdyby zdecydował się zostać wolnym agentem, dostałby od któregoś z klubów NBA lepsze warunki, ale zależało mu na tym, aby zostać w Warriors. Świetnie się tam rozwija.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Graczem, którego przyszłość także się wyjaśniła, jest utalentowany Jordan Poole. 23-latek przedłuża debiutancki kontrakt i wciąż będzie stanowić o sile drużyny z Kalifornii.
Stan konta Poole'a zdecydowanie się powiększy, jego nowa, czteroletnia umowa opiewa bowiem na aż 140 milionów dolarów, z których 123 jest gwarantowane.
Rzucający, który trafił do NBA wybrany z 28. numerem w drafcie 2019, w 76 meczach w poprzednim sezonie zdobywał średnio 18,5 punktu, 3,4 zbiórki i 4,0 asysty, trafiając 36-proc. oddawanych rzutów za trzy. Wiggins notował natomiast 17,2 punktu, 4,5 zbiórki i 2,2 asysty.
Klub z San Francisco pomyślał o przyszłości, ale trzeba również podkreślić, że te decyzje są dla nich bardzo kosztowne, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Prognozuje się, że Warriors w sezonie 2023/2024, wliczając podatek od luksusu, będę musieli wydać nawet 483 miliony dolarów.
Sezon 2022/2023 rozpocznie się 18 października. Golden State Warriors na otwarcie właśnie tego dnia podejmą Los Angeles Lakers.
Czytaj także: 5-krotny mistrz NBA o Polaku. Co za słowa