Kilka dni temu Mateusz Ponitka był kluczowym graczem Panathinaikosu Ateny w meczu z Crveną Zvezdą w Eurolidze. To przechwyt i punkty kapitana reprezentacji Polski sprawiły, że grecki zespół triumfował 77:75.
Środowy mecz Panathinaikosu z Albą Berlin miał zupełnie inny przebieg. W stolicy Niemiec zespół Ponitki nie miał żadnych argumentów w starciu z Albą. Koszykarze Panathinaikosu w pierwszej kwarcie zdobyli tylko dziewięć punktów. Mecz zamknął się na dobre na początku trzeciej odsłony, w której to gospodarze zdobyli 17 punktów z rzędu. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 94:65.
Albę do wygranej poprowadził Luke Sikma. Skrzydłowy w ciągu 26 minut zapisał aż 16 punktów, 15 zbiórek i 6 asyst.
Dobrze środowego meczu nie będzie wspominał Mateusz Ponitka. Polak zanotował obok swojego nazwiska 5 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. Był jednak rażąco nieskuteczny - trafił tylko jeden z sześciu rzutów z gry.
Po trzech kolejkach Euroligi Panathinaikos z bilansem 1-2 zajmuje 15. miejsce. Kolejne starcie czeka ich już w piątek - u siebie z AS Monaco.
Alba Berlin - Panathinaikos Ateny 94:65 (17:9, 26:24, 21:12, 30:20)
Czytaj także:
- MKS dał radę! Ważny sukces w Alpe Adria Cup
- Tauron GTK zatrzymany. Trefl pokazał siłę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze