Dobiegła końca saga transferowa pod tytułem: "Anwil Włocławek szuka gracza obwodowego po kontuzji Janariego Joesaara". W piątek przedstawiciele trzykrotnego mistrza Polski ogłosili, że nowym zawodnikiem został Amerykanin Lee Moore, który sezon 2022/2023 zaczął w Rawlplug Sokole Łańcut. Włocławianie wykupili jego kontrakt z beniaminka Energa Basket Ligi.
Z naszych informacji wynika, że koszykarz nie miał wpisanej w umowie kwoty buy-outu, więc strony musiały dojść do porozumienia w tej sprawie. Z nieoficjalnych źródeł usłyszeliśmy, że Anwil - za wykup Amerykanina z Łańcuta - zapłacił około 15 tys. dolarów.
Ustaliliśmy, że gdy Lee Moore usłyszał o opcji odejścia z Sokoła do Anwilu, to długo się nie zastanawiał. Chciał trafić do zespołu, z którym będzie mógł powalczyć o coś dużego w tym sezonie, zarówno na parkietach PLK jak i w FIBA Europe Cup. W Łańcucie przyjęli to ze zrozumieniem, mimo że Moore był przed sezonem typowany do roli lidera zespołu.
"Z niewolnika nie ma pracownika" - powtarzają w szeregach beniaminka PLK, który po odejściu Moore'a będzie musiał przegrupować zespół. Trener Radosław Soja, który brał udział w negocjacjach, już aktywnie działa na rynku transferowym. Za uzyskane pieniądze z transferu (plus jego pensja około 8 tys. dol) Amerykanina będzie można pozyskać 2-3 graczy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
Warto dodać, że negocjacje ws. transferu Moore'a toczyły się od kilku dni. Wiemy, że w środę Amerykanin przestał trenować z zespołem z Łańcuta, czekając na rozwój wydarzeń. W czwartek strony ustaliły szczegóły, koszykarz spakował swoje rzeczy i w piątek pojawił się we Włocławku. Wieczorem odbędzie trening, na którym pozna podstawowe zagrywki zespołu.
Trener Przemysław Frasunkiewicz chce, by zawodnik pomógł drużynie już w sobotnim spotkaniu z Kingiem Szczecin. Dla Anwilu to bardzo ważne spotkanie, bo włocławianie mają w PLK serię czterech porażek z rzędu. Bilans 2:4 nikogo we Włocławku nie zadowala, czas w końcu przełamać złą serię. W tym ma pomóc Lee Moore, który w pięciu meczach Sokoła zdobył łącznie 96 punktów (średnia 19,2 pkt na mecz). W Anwilu ma łączyć grę na pozycjach rozgrywającego i rzucającego obrońcy.
- Lee to wartościowy gracz, którego wielu ocenia przez pryzmat ofensywy, ale dla mnie bardzo ważne i w rzeczywistości kluczowe było to, że w obronie może kryć rywali z pozycji 1-3. Ten fakt z pewnością ułatwi nam rotację. Jestem pewien, że pozyskanie takiego zawodnika pozwoli nam poszerzyć także wachlarz możliwości w ataku, gdyż Amerykanin dobrze adaptuje się do warunków meczowych: gdy trzeba, potrafi zdobyć punkty na wiele sposób, a jak zmienia się sytuacja odnajdzie się także jako kreujący grę i rozdający asysty - mówi Frasunkiewicz dla kkwloclawek.pl.
Warto dodać, że w grze o Lee Moore'a była także BM Stal Ostrów Wielkopolski, która szukała następcy Quentina Snidera, z którym rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron. Wiemy, że w Ostrowie sprawdzano jego temat, ale ostatecznie podpisano umowę z doświadczonym Scottiem Reynoldsem. To 35-letni Amerykanin, występujący na pozycji rozgrywającego, który zadebiutuje w piątkowym spotkaniu z Astorią Bydgoszcz.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Prezes Anwilu Włocławek: wzmocnienia tak, ale bez nerwowych ruchów
Szokujący obrazek w polskiej lidze. "To on nas okłamał!"
Ray McCallum o Polaku w NBA: Trafił idealnie
Arciom Parachouski: Staram się o polski paszport