Gwiazdor zmienia klub w Polsce! Ujawniamy kulisy

Duży transfer w Energa Basket Lidze! Amerykanin Billy Garrett nie jest już zawodnikiem Suzuki Arki Gdynia, koszykarz nawet nie wypełnił miesięcznego kontraktu. Z opcji but-outu postanowił skorzystać wicemistrz Polski, Legia Warszawa.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Billy Garrett WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Billy Garrett
Dzieje się w Energa Basket Lidze. Klasyk mógłby powiedzieć: "zmiany, zmiany, zmiany". Praktycznie nie ma teraz klubu w Polsce, który nie planowałby przeprowadzenia korekt w składzie. "Jeśli nie patrzysz na rynek, to znaczy, że cię nie ma w tym biznesie" - mówią nam zgodnie trenerzy, którzy dodają też, że trzeba się mocno napracować, by pozyskać zawodnika o pożądanym profilu. Na rynku nie ma zbyt wielkiego wyboru, dlatego szkoleniowcy patrzą też na graczy, którzy mają umowy w innych klubach.

Tak właśnie postąpiła Legia Warszawa, która wzmacnia skład na dwa ostatnie mecze fazy grupowej w Basketball Champions League (bilans 1:3, awans wciąż jest możliwy) i drugą część sezonu w Energa Basket Lidze. Najnowszym wyborem trenera Wojciecha Kamińskiego jest William Garrett, Amerykanin, który świetnie jest znany polskim kibicom. Legia będzie dla niego trzecim klubem w rozgrywkach PLK.

W zeszłym sezonie był gwiazdą Czarnych Słupsk. Trener Mantas Cesnauskis powierzył mu rolę lidera, w której doskonale się odnalazł. W play-off wzniósł swoją grę na jeszcze wyższy poziom, stając się jednym z najlepszych zawodników w całej Energa Basket Lidze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie

Przed tym sezonem podpisał umowę z MHP Riesen Ludwigsburg, ale tam nie przebił się do składu. Niemcy z niego zrezygnowali i jego agent szukał mu nowego pracodawcy. Po kilku tygodniach koszykarz ponownie znalazł zatrudnienie w Polsce. Parafował miesięczną umowę z Suzuki Arką Gdynia, klubem, który szukał zastępstwa za kontuzjowanego Jamesa Florence'a.

Legia płaci za ten transfer


Nie jest tajemnicą, że Arka skusiła go niemałą kwotą jak na miesięczny kontrakt (z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że było to około 15 tys. dolarów). Strony w umowie zawarły także kwotę buy-outu, w przypadku gdyby inny klub zgłosił się po 28-letniego Garretta.

Z tej opcji skorzystała właśnie Legia Warszawa, która już od kilkunastu dni mocno sprawdzała temat jego pozyskania. Wiemy, że trener Kamiński dzwonił po zawodnikach, którzy grali wcześniej z Garrettem, z pytaniami o opinię ws. Amerykanina. Polski szkoleniowiec usłyszał, że to gracz niekonfliktowy, mocno pracujący na treningach, na dodatek zespołowy, co idealnie pasuje do jego koncepcji.

"On mi pasuje, zróbmy to" - takie słowa przekazał Jarosławowi Jankowskiemu (szef koszykarskiej Legii), który pilotował rozmowy z władzami Suzuki Arki i agentem zawodnika. Wiemy, że pierwsze negocjacje zaczęły się jeszcze w środę (dzień przed meczem Arki z Zastalem), a finalnie umowę podpisano w czwartek, po tym jak Garrett zagrał 28 minut w starciu z zielonogórzanami (porażka 78:90).

Do ciekawej sytuacji doszło na konferencji prasowej, bo trener Arki Krzysztof Szubarga w ogóle nie zdradził tego, iż Garrett właśnie opuszcza gdyńską drużynę (mimo że było już wszystko ustalone). Co więcej, z jego słów wynikało, że jego dalsza gra w zespole jest prawdopodobna.
Billy Garrett zagra w Legii Warszawa Billy Garrett zagra w Legii Warszawa
- Jego kontakt obowiązuje do 11 grudnia. Na tę chwilę to nie wiem, czy zostanie z nami na dłużej. Billy to dobry zawodnik, ale widać, że potrzebuje czasu, by dojść do optymalnej dyspozycji i zrobić tę różnicę na boisku. Zobaczymy, jak rozwinie się ta sytuacja - mówił polski szkoleniowiec.

Nie jest też tajemnicą, że w Gdyni więcej się spodziewali po Garrecie, byli przekonani, że zastąpi kontuzjowanego Florence'a, nawet mając w świadomości fakt, że miał długą przerwę od grania. Dlatego też położono na stół ogromne pieniądze, które go ostatecznie skusiły.

Wiemy, że nawet gdyby został w Suzuki Arce, to na pewno nikt nie zaoferowałby mu takiej kasy na kolejne miesiące. W klubie są przekonani, że taką grą na nią po prostu nie zasługiwał. W Legii jego miesięczne wynagrodzenie również nie jest na poziomie 15 tys. dolarów (choć należy dodać, że klub wydał też pieniądze na buy-out).

Garrett wystąpił w trzech meczach Suzuki Arki Gdynia, zdobywając łącznie 41 punktów. Amerykanin miał spore problemy ze skutecznością - trafił 14 z 37 rzutów z gry. Teraz 28-letni zawodnik będzie zdobywał punkty dla Legii Warszawa, który ma duże plany na ten sezon. Warto dodać, że Garrett dołącza do mocnego zestawu obwodowego: Ray McCallum - Travis Leslie - Devyn Marble. Z naszych informacji wynika, że Amerykanin nie dołączy do drużyny w piątek podczas wyjazdowego spotkania z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz (będzie w tym czasie przechodził badania medyczne w Warszawie).

Arka z kolei czeka na powrót Jamesa Florence'a, który jest niekwestionowanym liderem gdyńskiego zespołu. Amerykanin powoli już wraca do treningów, bardzo prawdopodobne, że wystąpi w kolejnym spotkaniu. Jest niemal pewne, że gdynianie będą poszukiwać wzmocnień na rynku transferowym (ostatnio też rozwiązano umowę z Mariuszem Konopatzkim - zagra w I lidze).

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty




Zobacz także:
Show trenera na konferencji. "Zastal nadal mi nie zapłacił"
Billy Garrett, gwiazda ligi: Polska wiele mi dała
Sporo w niego zainwestowali. W Polsce stał się gwiazdą
Amerykanin nie ukrywa: Jestem jedną z gwiazd ligi

Czy Billy Garrett to dobry transfer Legii Warszawa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×