38-letni Łukasz Koszarek jest jedną z ostatnich legend polskiej koszykówki, którą możemy nadal obserwować na parkietach Energa Basket Ligi. Multimedalista PLK, czołowy przez lata reprezentant Polski - w rozmowie z Jackiem Białogłowym z Radia Zielona Góra - zapowiedział jednak, że jest bardzo blisko zakończenia sportowej kariery.
W rozmowie przyznał, że właśnie rozgrywa ostatnią rundę w PLK. Nie ukrywa, że zależy mu na tym, by pokazać się z jak najlepszej strony, bo jak na razie w tym sezonie "gra słabo" (statystyki w PLK: 4,6 pkt, 2,7 asyst). Jego kiepskie występy mają też wpływ na nie najlepszy bilans Legii Warszawa w rozgrywkach (8:6).
- Wszystko wskazuje na to, że to moje ostatnie pół roku w koszykówce w roli zawodnika. Pracuję ciężko na treningach, by ten ostatni akcent był bardzo mocny. Nie ukrywam, że teraz zaczyna się okres sezonu, który lubię najbardziej. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy się też mocno poprawić jako zespół - powiedział 38-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
Dla Koszarka niedzielne spotkanie w Zielonej Górze ma ogromne znaczenie. To właśnie w tym mieście święcił największe triumfy w karierze: pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo Polski, trzykrotnie cieszył się ze zdobycia Pucharu Polski. Grał też w renomowanych rozgrywkach europejskich. Sukcesów nie było końca.
- Jest duży sentyment. Przyjeżdżam do hali z uśmiechem na ustach. Serce na pewno dużo mocniej zabije. Co prawda po drugiej stronie tych ludzi, z którymi ja byłem zżyty nie ma wcale lub prawie wcale, natomiast ta nazwa, hala zobowiązuje. To nie będzie zwykły mecz - zaznaczył.
Walczy o pieniądze w sądzie
Koszarek w rozmowie sporo także mówił o zakończeniu współpracy z Zastalem. Wprost przyznał, że nadal czeka na uregulowanie zaległości ze strony zielonogórskiego klubu. W tym momencie toczy się proces sądowy. Wielokrotny reprezentant Polski zaznaczył też, że nie ma żadnego kontaktu z władzami Enea Zastalu BC.
To akurat go nie dziwi, bo te relacje na linii zawodnik-szefostwo klubu kończyły się w momencie, gdy gracz żegnał się z Zieloną Górą i nie miał uregulowanego wynagrodzenia. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie na temat zaległości z Zastalu mówili m.in. Żan Tabak, Rolands Freimanis czy Ivica Radić. Każdy z nich jasno stawiał sprawę: "nadal nie otrzymałem pieniędzy z Zastalu".
- Obserwowałem, jak inni ludzie odchodzili z Zastalu i jak wówczas zmieniały się ich relacje z klubem. Więc trzeba się było na taką sytuację przygotować i trzeba to zaakceptować. Mówienie o tym jest też przyznaniem się do błędu, bo takie rzeczy powinno się załatwiać po cichu. Tutaj nie ma żadnego zwycięzcy - mówił.
- Jestem dalej na ścieżce odzyskania zaległości. Proces spokojnie trwa. Nie ma żadnego kontaktu z klubem - dodał po chwili 38-letni Koszarek.
Spotkanie Enea Zastalu BC z Legią Warszawa w ramach 15. kolejki PLK odbędzie się w niedzielę o 15:30. Transmisja w serwisie Emocje.TV.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Tak uhonorują legendę klubu. Griszczuk poparł pomysł
Marek Łukomski: Stargard? Specyficzne środowisko
Gwiazdor odchodzi z Polski! Zaskakujące kulisy
Kolejny trener zwolniony! Prezes wyjaśnia i... szuka następcy