W Inowrocławiu, Polpharma Starogard Gdański rozpoczęła fantastycznie. Minęło zaledwie kilka minut, a przewaga "Kociewskich Diabłów" wynosiła już kilkanaście punktów. Skuteczna gra w ataku, oraz niezła postawa w obronie - to wszystko było złożyło się na wypracowanie takiego prowadzenia. Ponadto świetnie dysponowany był Anthony Weeden - Byliśmy bardzo podekscytowani. Ale wyszli na parkiet bardzo skoncentrowani i głodni zwycięstwa - przyznaje Patrick Okafor. Przyjezdni utrzymali przewagę do końca pierwszej odsłony.
W kolejnych partiach minimalnie górą byli zawodnicy Mariusza Karola, wśród których prym wiódł Theo Scott. Przebudzenie Sportino nastąpiło w ostatniej odsłonie, kiedy to kryzys zaliczyli gracze ze stolicy Kociewia. - Graliśmy mniej uważnie w ataku, i przez to spudłowaliśmy kilka rzutów, co rywale wykorzystali - dodał Nigeryjczyk. Szkoleniowiec Polpharmy, Milija Bogicević desygnował na parkiet Mitara Trivunovicia, i jego wejście odmieniło ekipę "Farmaceutów". - Zagraliśmy twardo w obronie, i to zadecydowało - mówi 30-letni podkoszowy.
Pomimo wygranej Polpharmy różnicą 12 oczek - 77:65, nie było to łatwe zwycięstwo. Przyjezdni ze Starogardu Gdańskiego musieli walczyć aż do ostatnich minut, by następnie móc się cieszyć z pierwszej wygranej w nowym sezonie Polskiej Ligi Koszykówki. - Tak, pierwsze spotkania zawsze są trudne. Nikt nie chce bowiem rozpocząć sezonu od porażki - powiedział Okafor.
Nigeryjski środkowy rozegrał bardzo dobre zawody przeciwko Sportino. To właśnie on w drugiej połowie, kiedy to przestał trafiać Anthony Weeden, prowadził ekipę SKS. Ostatecznie gracz ten zapisał na swoje konto 19 punktów, a do tego dołożył jeszcze 9 zbiórek. - Myślę, że rozegrałem dobre zawody, ale nie ustrzegłem się też prostych błędów jak np. nie trafiałem teoretycznie łatwych rzutów. Ale wygraliśmy i to jest najważniejsze.
Okafor, który po raz drugi występuje w drużynie ze Starogardu, otarł się tym samym o double-double. Do osiągnięcia tego rezultatu zabrakło mu tylko jednej zbiórki. - Tak, ale to dopiero początek sezonu, więc będzie jeszcze mnóstwo okazji - komentuje sam zainteresowany. Czy żałuje, że nie udało mu się tego dokonać już w pierwszym spotkaniu nowych rozgrywek? - Nie, naprawdę. Nie myślałem nawet o tym. Jestem po prostu szczęśliwy, że udało nam się osiągnąć pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a obecnie koncentruje się na spotkaniu z AZS-em Koszalin.
W środę tj. 14 października, zespół Polpharmy Starogard Gdański, przed własną publicznością, podejmie AZS Koszalin.