Lotos Gdynia wreszcie u siebie - zapowiedź meczu Lotos Gdynia - UTEX ROW Rybnik

W środowy wieczór swój piąty mecz w tegorocznym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy rozegrają koszykarki Lotosu Gdynia. Aktualne Mistrzynie Polski zmierzą się we własnej hali z UTEX-em ROW Rybnik. Rybniczanki w dotychczasowych meczach nie zachwycały, jednak w Gdyni z pewnością marzą o sprawieniu niespodzianki. Skąd taki optymizm? W Lotosie nie ma jeszcze amerykańskich gwiazd ligi WNBA, dlatego kiedy wykorzystać szansę na pokonanie Mistrza Polski, jak nie teraz w obecnej sytuacji kadrowej?

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Koszykarki UTEX ROW Rybnik jeszcze nigdy w swojej historii nie pokonały gdyńskiego Lotosu. Nie inaczej zapowiada się środowe spotkanie w Trójmieście, gdzie podopiecznym Mirosława Orczyka będzie bardzo trudno o wygraną, nawet pomimo faktu, że Lotos nie jest jeszcze w pełnym składzie.

- Jedziemy do Trójmiasta powalczyć o dobry wynik. Chcemy się jak najlepiej zaprezentować na tle tak silnego rywala. W sobotę graliśmy z Wisłą, teraz mamy Lotos. To dwie najlepsze polskie drużyny, które mają swoją uznaną markę w całej Europie. Nam daleko do tego - powiedział przed meczem szkoleniowiec ROW-u.

Rybnicki zespół na inaugurację sezonu pewnie pokonał INEĘ AZS Poznań. Potem przyszły jednak porażki w meczach z Lesznem i Krakowem. Trzecia porażka w czterech meczach z pewnością nie będzie dobrą wiadomością dla wszystkich związanych z rybnickim zespołem. W spotkaniu z Wisłą Can Pack gra rybniczanek wyglądała o niebo lepiej, w porównaniu z meczem w Lesznie, dlatego progres jest widoczny. Czy pozwoli on jednak na sprawienie niespodzianki w Gdyni i pokonanie Lotosu?

Trudno stwierdzić co może być największym atutem rybnickiego zespołu. Liderką drużyny miała być Nikita Bell. Ta jednak ma olbrzymie problemy ze skutecznością. Stara się jak może mała Whitney Boddie, a ze średnią 14,7 punktu na mecz najlepszym strzelcem jest Katarzyna Krężel. Wszystkie te zawodniczki musiałyby się wspiąć na swoje wyżyny umiejętności, żeby UTEX ROW w końcu pokonał Lotos i to akurat teraz, gdy dzierży miano Mistrza Polski.

W obozie Jacka Winnickiego na razie wszystko idzie w dobrym kierunku, gdyż jedynej porażki jego koszykarki doznały w Polkowicach z drużyną CCC. Mistrzynie Polski co prawda wygrywają, ale styl pozostawia wiele do życzenia, bo jak nazwać inaczej minimalne zwycięstwa z beniaminkami z Pruszkowa i Bydgoszczy? Trzeba jednak jasno stwierdzić, że gdyniankom do optymalnego składu jeszcze daleko.

Kibice mogą już jednak spać spokojnie, gdyż kilka dni temu do opinii publicznej podane zostało, że w Lotosie na pewno zagrają Alana Beard i Shameka Christon. Ta druga umowę ma ważną do końca 2009 roku, gdyż w Trójmieście nadal liczą na przylot Tamiki Catchings, która miała by się pojawić w Gdyni w styczniu. Amerykanek jednak w potyczce z rybniczankami jeszcze nie będzie, dlatego szanse rybnickiego zespołu są większe.

Dotychczasowymi liderkami gdyńskiego zespołu są środkowa Ivana Matovic i Paulina Pawlak. Nieźle gra Magdalena Leciejewska, a swoje wnosi australijska rzucająca Erin Philips, która z meczu na mecz będzie z pewnością bardziej zgrana ze swoimi nowymi koleżankami. Największym zaskoczeniem jest jednak dyspozycja młodej Claudii Sosnowskiej, która do maximum wykorzystuje otrzymaną szansę gry.

Gdynianki cel mają jasny, czyli wygrać swój kolejny mecz w drodze do obrony mistrzowskiego tytułu. Dla gdynianek będzie to inauguracyjne spotkanie w swoim mieście w tym sezonie po czterech wyjazdowych spotkaniach.

Początek środowego spotkania w Gdyni zaplanowano na godzinę 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×