Hit kolejki nie zawiódł. Niedawny lider nie odpuszcza

WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: Kaheem Ransom
WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: Kaheem Ransom

Hit kolejki na zapleczu ekstraklasy nie zawiódł. Zajmujący jeszcze niedawno pierwsze miejsce w tabeli HydroTruck pokazał, że nie zamierza odpuszczać w walce o fotel lidera. Radomianie pokonali GKS Tychy 79:69, a na dobre do gry wrócił Kaheem Ransom.

Zgodnie z przewidywaniami, piątkowy mecz był bardzo wyrównany. Mimo iż GKS Tychy notował wiele strat, to HydroTruck Radom nie potrafił tego wykorzystać. W kontrataku często decydował się bowiem na rzuty za trzy punkty, które sporadycznie znajdowały drogę do kosza.

Z kolei po stronie gości w początkowych dwudziestu minutach z dystansu bardzo często trafiał Radosław Trubacz. Dość powiedzieć, że przy zejściu do szatni miał na swoim koncie cztery celne próby zza linii 6,75 m, czyli więcej, niż wszyscy zawodnicy zespołu rywali.

Wynik bardzo długo oscylował wokół remisu. Żadnej z drużyn nie udało się "odskoczyć" na więcej niż dwa posiadania. Na drugą połowę gospodarze wychodzili z zaledwie dwupunktowym prowadzeniem (37:35).

Miejscowi podkręcili tempo w trzeciej kwarcie. Błyskawicznie znalazło to odzwierciedlenie w rezultacie. "Zza łuku" wstrzelił się bardzo nieskuteczny do tej pory Kaheem Ransom, zaś dobre wejście z ławki zanotował Michał Sadło, świetnie rozumiejący się w akcjach pick and roll z amerykańskim rozgrywającym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Ponadto HydroTruck "przycisnął" w obronie, wymuszając jeszcze więcej błędów GKS-u. Na dziesięć minut przed końcową syreną radomianie mieli 14 "oczek" zaliczki. Tej przewagi nie wypuścili już z rąk.

Wprawdzie w ostatniej odsłonie przyjezdni starali się zniwelować dystans, to było ich stać na zbliżenie się na jedynie pięć punktów. Wykorzystali większe doświadczenie, zwyciężając ostatecznie 79:69. Do triumfu poprowadził ich duet Ransom - Damian Jeszke. Obaj zgromadzili w sumie 39 "oczek". W szeregach tyskiej ekipy 23 rzucił Trubacz.

HydroTruck Radom - GKS Tychy 79:69 (16:15, 21:20, 27:15, 15:19)

HydroTruck: Jeszke 20, Ransom 19, Zegzuła 13, Formella 9, Patoka 7, Sadło 6, Zalewski 3, Pietras 2, Sowa 0, Rojek 0.

GKS: Trubacz 23, Kędel 13, Nowakowski 13, Koperski 9, Stankowski 5, Makowski 3, Wieloch 2, Krajewski 1, Kamiński 0, Ziaja 0.

Czytaj również:
>> Hitowe starcia za plecami rozpędzonego lidera
>> NBA wróciła po przerwie i od razu było ciekawie! Kapitalny pościg Sixers, Jokić zachwyca

Komentarze (0)