Wielki rzut Tatuma! Gwiazdor Celtics trafił na zwycięstwo

Getty Images / Mitchell Leff / Na zdjęciu: Jayson Tatum
Getty Images / Mitchell Leff / Na zdjęciu: Jayson Tatum

To był prawdziwy mecz na szczycie. Grały dwie czołowe drużyny Konferencji Wschodniej. Emocje były do samego końca. Kapitalny rzut trafił lider Boston Celtics, Jayson Tatum. Gwiazdorowi Philadelphia 76ers zabrakło natomiast setnych sekundy!

Celtics odrobili w tym meczu 15 punktów straty i triumfowali ostatecznie 110:107, pokonując Sixers już po raz trzeci w sezonie zasadniczym. Odnieśli ponadto 44. sukces w kampanii 2022/2023.

Zwycięstwo Bostończykom zapewnił niezawodny Jayson Tatum. 24-latek trafił za trzy na 1,3 sekundy przed końcem meczu i ustalił jego wynik.

- Zawsze marzyłem o takich rzutach - zaznaczał Tatum w rozmowie z mediami. - Najgorsze, co się może stać, to po prostu przestrzelić - dodawał skrzydłowy, który zapisał przy swoim nazwisku 18 punktów, 13 zbiórek i sześć asyst.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Sixers byli w bardzo trudnej sytuacji, bo nie mieli już przerwy na żądanie. Joel Embiid oddał więc rzut wręcz spod własnego kosza i co niesamowite, trafił go!

Zabrakło mu jednak setnych sekundy. Powtórki potwierdziły, że Kameruńczyk z francuskim paszportem, który wywalczył w sobotnim hicie aż 41 punktów, 12 zbiórek i pięć asyst, nie zmieścił się w czasie gry.

To był mecz na szczycie Konferencji Wschodniej. Ale odbył się też mecz czołowych drużyn Zachodu. Memphis Grizzlies nadspodziewanie łatwo pokonali w nim Denver Nuggets, wygrywając 112:94.

Obie drużyny nie eksploatowały swoich liderów, bo po trzech kwartach Grizzlies prowadzili aż 94:62 i było po wszystkim. Ja Morant wywalczył 23 "oczka". Dla ekipy z Kolorado 15 punktów, 13 zbiórek i trzy asysty uzbierał Nikola Jokić. Nuggets legitymują się w tym momencie bilansem 42-19, a Grizzlies 36-23.

Charlotte Hornets sprawili niespodziankę, pokonując Miami Heat 108:103. Sześciu zawodników "Szerszeni" przekroczyło barierę dziesięciu zdobytych punktów, a środkowy Mark Williams skompletował potężne double-double (18 punktów, 20 zbiórek). Heat na nic zdały się 33 "oczka" Tylera Herro.

Wyniki:

Detroit Pistons - Toronto Raptors 91:95 (22:22, 22:22, 26:27, 21:24)
(Bagley 21, Bogdanović 11, Diallo 11, Livers 11 - Siakam 29, Trent Jr. 19, Barnes 12)

Charlotte Hornets - Miami Heat 108:103 (29:16, 25:35, 28:21, 26:31)
(Hayward 21, Ball 19, Williams 18 - Herro 33, Butler 28, Adebayo 14)

Orlando Magic - Indiana Pacers 108:121 (25:27, 27:24, 22:31, 34:39)
(F. Wagner 21, Banchero 19, Fultz 18 - Turner 24, Mathurin 19, Nwora 18)

New York Knicks - New Orleans Pelicans 128:106 (42:26, 31:26, 29:30, 26:24)
(Randle 28, Barrett 25, Brunson 20 - Ingram 19, Richardson 16, McCollum 13)

Memphis Grizzlies - Denver Nuggets 112:94 (28:20, 38:22, 28:20, 18:32)
(Morant 23, Jones 17 - Jokić 15, Green 12, Caldwell-Pope 11, Braun 11)

Philadelphia 76ers - Boston Celtics 107:110 (30:28, 26;22, 22:30, 29:30)
(Embiid 41, Harden 21, Harris 19 - Brown 26, Tatum 18, White 18)

Utah Jazz - San Antonio Spurs 118:102 (24:33, 31:32, 30:14, 33:23)
(Markkanen 27, Dunn 15, Agbaji 14 - Sochan 22, Johnson 18, Collins 15)

Czytaj także:
Chicago Bulls walczą o play-offy, jest wzmocnienie
Trener stanowczo o Meczu Gwiazd NBA. Ostre słowa

Komentarze (0)