Grzegorz Czech: Dawid przytrafiła, ci się kolejna kontuzja w twojej karierze, jednak ku uciesze kibiców chyba nie jest aż tak groźna?
Dawid Witos: - Mam nadzieję. Dziś przeszedłem wszystkie badania i jak na razie wyników nie mam, jednak chyba nie będzie tak źle. Mogę chodzić, opuchlizna z każda chwilą maleje i znając siebie i swój organizm powinienem szybko wrócić na parkiet i pomóc kolegom, bo przecież na tym najbardziej mi zależy.
Myślisz, że na derbowy pojedynek ze Stalą Stalowa Wola będziesz gotowy?
- Ciężko powiedzieć, nie chcę tu mówić, czy tak, czy nie, wszystko zależy od wykonanych badań - co powiedzą lekarze. Ja się postaram jak najszybciej wrócić.
Patrząc na mecz z Prokomem i na waszą grę - nie było chyba za dobrze?
- Wracając do meczu z Prokomem to masz racje - przestraszyliśmy się przeciwnika, to było widać od pierwszych minut, później nie potrafiliśmy złapać właściwego rytmu. Co tu dużo mówić, przeciwnik był o wiele mocniejszy i przegraliśmy. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski i grać dalej.
Czyli w najbliższym meczu z Polonią będzie już o wiele lepiej?
- Z Polonią od pierwszych minut zagramy agresywnie, nie będziemy się bać, musimy naciskać każdego zawodnika, nie tylko z piłką. Moi koledzy w tym spotkaniu muszą uwierzyć w siebie, bo każdy przecież potrafi grać w koszykówkę i mam nadzieję, że zrealizujemy wszystkie założenia nakreślone nam przez trenera i wygramy.
Skoro rozmawiamy już o zbliżających się pojedynkach - to może powiesz mi, jak musicie zagrać w derbach Podkarpacia?
- Ze Stalową musimy zagrać podobnie jak ze stołecznym klubem. Są to dwa mecze, które musimy wygrać - to przecież zespoły w naszym zasięgu. Właśnie z tymi drużynami, jak sądzę, będziemy walczyć o byt w lidze - dlatego powtarzam, że musimy dać z siebie wszystko aby te dwie konfrontacje rozstrzygnąć na własną korzyść.
Patrząc na dotychczasowe mecze kontrolne rozegrane z rywalem zza miedzy - wydaje się, że większych problemów z pokonaniem beniaminka nie powinno być?
- Zgadza się, wszystkie sparingi wygraliśmy, jednak musimy wziąć pod uwagę, że to będzie mecz ligowy i do tego derbowy. Jak wiemy takie pojedynki z sąsiadami rządzą się swoimi prawami - nie możemy ich lekceważyć. Musimy być podwójnie zmobilizowani, ponieważ gramy w hali rywala i oni za wszelką cenę też będą chcieli wygrać.
Czy Dawid Witos będzie grał już w kolejnych meczach bardziej zdecydowanie i pewny siebie, niż w spotkaniu z mistrzem Polski?
- To na pewno mogę zagwarantować moim kibicom. Miałem trochę pecha w meczu z Prokomem, że przydarzyła mi się kontuzja, ponieważ czułem się coraz lepiej, coraz pewniej na boisku i mam nadzieję, że szybko na nie wrócę. Myślę, że z meczu na mecz będę w coraz lepszej dyspozycji, będę coraz pewniejszy siebie i zarazem będę lepiej grał.
Jesteś w drużynie, w której możesz odbudować swoją klasę, jaką prezentowałeś grając w AZS-ie Koszalin czy Polpharmie. Tu w Zniczu możesz zostać jedną z kluczowych postaci. Co ty na to?
- Na pewno będę chciał to właśnie uczynić, przyszedłem tu z myślą aby się odbudować, swoją osobę, chcę też pomóc mojej drużynie w wywalczeniu jak najwyższych pozycji. Ciężko przepracowałem okres wakacyjny, dlatego czułem, że wszystko idzie w dobrym kierunku, lecz z Prokomem zdarzył się pech. Jednak jak to mówią nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy (śmiech). Ja się nie załamuję, będą chciał jak najszybciej dołączyć do chłopaków i udowodnić wszystkim, że zainteresowanie i ściągniecie mnie do Jarosławia nie było błędem.
Co wobec tego zdecydowało, że postanowiłeś spędzić sezon w Jarosławiu?
- Na pewno osoba trenera, znam warsztat szkoleniowca Szczubiała. Wiedziałem też, że w Jarosławiu poszukują krajowych graczy. Gdy tylko dostałem ofertę ze Znicza, od razu się zdecydowałem.
W jednej odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie powiedziałeś, że Znicz będzie walczył o utrzymanie, a może jednak Znicz będzie walczył o wyższy cel?
- Moim celem jest zawsze walka o najwyższe lokaty i zrobię wszystko, aby się tak stało. Liga zweryfikuje wszystko, nazwiska nie grają, no może poza Prokomem (śmiech). Jednak uważam, że z każdą pozostałą drużyną można powalczyć jak równy z równym i rozstrzygnąć spotkanie na własną korzyść.
Uważasz, że drużyna z Gdyni jest poza zasięgiem pozostałych ekip?
- Na papierze są zdecydowanym faworytem, a jak będzie zobaczymy. Wiem, że w sporcie różne rzeczy ciekawe się zdarzały.