Wisła zmiażdżyła poznanianki - relacja z meczu Wisła Can-Pack - INEA AZS Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarki Wisły Can-Pack bez najmniejszych problemów uporały się z poznańskim AZS-em, gromiąc rywalki różnicą aż 41 punktów. To wyraźny sygnał dla pozostałych rywali, że po dwóch wpadkach na starcie ligi krakowska drużyna będzie mocno liczyć się w walce o najwyższe lokaty. Zresztą, gdyby nie rotacje składem trenera Wisły, José Ignacio Hernandeza, który dał pograć całej kadrze zespołu, wynik byłby zapewne o wiele wyższy!

Wiele dobrego do gry Wisły Can-Pack wnosi nowy nabytek, Amerykanka Janell Burse, która wraz z Eweliną Kobryn, tworzy zabójczy duet. To właśnie te dwie koszykarki już na początku wyprowadziły Wisłę na wysokie prowadzenie, bo ledwie po pięciu minutach gry gospodynie odskoczyły na 17:9. Kilka kolejnych dobrych i szybkich oraz skutecznych akcji dało po I kwarcie wynik aż 31:12. Nie można się jednak temu co dziwić, bo na każdy punkt gości Wisła odpowiadała co najmniej dwoma.

Niewiele zmieniło się w kolejnych minutach i choć trener Hernandez dał odpocząć Burse, Kobryn i Cohen, to grając drugą piątką Wisła jeszcze podwyższyła prowadzenie. Trójkami poczęstowały poznanianki Anna Wielebnowska i Kateřina Zohnová, a szybkimi kontrami Marta Fernández i do przerwy wiślaczki prowadziły 57:25.

Po meczu trener AZS-u, Katarzyna Dydek, nie tylko komplementowała grę wiślaczek, ale też podkreślała, że zespół z Krakowa wybił jej drużynie z rąk największy atut, jakim była ofensywna gra. Trenerka nie mogła sobie przypomnieć, kiedy prowadzona przez nią drużyna zdobył w meczu do przerwy ledwie 25 punktów.

W II połowie wiślaczki wciąż nie grały w najmocniejszym składzie. Na parkiecie w miejsce Burse pojawiła się Aneta Kotnis, rozgrywającą była Agnieszka Kułaga i mecz się wyrównał. Ambitne poznanianki wykorzystały tę chwilę i zdołały honorowo wygrać trzecią kwartę. To było jednak wszystko, co zdołały pokazać zawodniczki AZS-u, bo w kolejnych minutach tylko zwolnieniu rytmu gry zawdzięczają, że nie wyjechały z Krakowa ze straconymi stoma punktami.

Wisła Can-Pack z Janell Burse (po raz drugi z rzędu "double-double") to zdecydowanie nowa jakość gry, a i pozostałe zawodniczki pokazują, że każdy dzień wspólnej pracy przynosi efekty. Wiślaczki są coraz bardziej zgrane, co dobrze wróży temu zespołowi, który przed spotkaniami w FIBA EuroCup wzmocni jeszcze Brazylijka Iziane Castro Marques.

Wisła Can-Pack - INEA AZS Poznań 92:51 (31:12, 26:13, 15:18, 20:8)

Wisła Can-Pack: Burse 21 (14 zb., 2 bl.), Kobryn 15 (11 zb.), Wielebnowska 14 (2x3), Zohnová 11 (1x3), Fernández 10 (3 prz.), Majewska 6, Kułaga 4, Kotnis 4, Cohen 3 (13 as.), Skorek 3, Gburczyk 1, Gajdosz 0.

INEA AZS: Ross 20 (2x3), Idczak 8, Motyl 8 (3 prz.), Kędzia 7 (1x3), Skobel 5 (7 zb.), Mazurczak 3, Rafałowicz 0, Pamuła 0, Mrozińska 0 (2 bl.), Szemraj 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)