Zagłębiacy nadal niepokonani - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Znicz Basket Pruszków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pojedynek zapowiadany jako szlagier kolejki nie przyciągnął na halę wielu kibiców. Mimo to zawodnicy obu drużyn dali popis gry, w której momentami nie brakowało prostych strat oraz nieskuteczności w stu procentowych sytuacjach.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, którzy po czterech minutach prowadzili 9:2. Sygnał do walki dwoma kontrami za cztery punkty dał pruszkowianom Michał Aleksandrowicz. Jednak dąbrowianie znów wypracowali sobie przewagę - 12:6. W tym momencie Znicz zaczął grać i wyszedł na prowadzenie 14:16 dzięki rzutowi za trzy punkty Marcina Ecki.

Od początku drugiej kwarty podopieczni Wojciecha Wieczorka starali się dojść przeciwnika. Jednak pruszkowianie nie pozwolili im na to. Zdecydowanie poprawili swoją grę w porównaniu z pierwszą częścią meczu, przede wszystkim wzrosła ich skuteczność oraz polepszyła się obrona. Te dwa elementy pozwoliły im odskoczyć na siedem punktów (30:37).

W trakcie przerwy trener Wieczorek musiał wstrząsnąć swoimi zawodnikami, ponieważ od trzeciej kwarty to oni dominowali na boisku, a Znicz był tylko ich cieniem. Fantastycznie zagrał Marek Piechowicz, który zafundował kibicom mały "Piechowicz Show", zdobywając w trzeciej odsłonie spotkania 13 punktów. To właśnie dzięki niemu oraz Adamowi Lisewskiemu MKS Dąbrowa doprowadziła do remisu (51:51). Wiary swoim kolegom próbował dodać Michał Aleksandrowicz, który trafił dwa razy z rzędu za trzy punkty (53:59), jednak był to ostatni dobry moment gry Znicza w tym spotkaniu.

Na początku czwartej kwarty za faule z boiska spadł Tomasz Briegmann, co jeszcze ułatwiło drużynie z Zagłębia Dąbrowskiego odniesienie zwycięstwa. MKS sukcesywnie wypracował sobie przewagę wykorzystując niedokładne podania pruszkowian. Pod koniec spotkania również za faule spadł Paweł Zmarlak, a Radosław Basiński popisał się efektowną akcją - ślizgiem przechwycił piłkę, którą kozłował Ecki i trafił za dwa punkty (84:76).

Na boisku wyróżnili się młodzi zawodnicy. W ekipie z Zagłębia był to oczywiście, Marek Piechowicz, który zdobył dla MKS-u najwięcej punktów. Natomiast w drużynie Romana Skrzecza najlepiej zaprezentował się Michał Aleksandrowicz, który przez całe spotkanie grał na wysokim poziomie, a w trudnych momentach ciągnął grę pruszkowian.

MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Znicz Basket Pruszków 86:76 (15:18, 19:26, 29:16, 23:16)

MKS Dąbrowa Górnicza: Marek Piechowicz 28 (1x3), Ł .Szczypka 12 (4x3), P. Zieliński 12, R. Basiński 10, P. Zmarlak 9 (1x3), P. Bogdanowicz 6, A. Lisewski 6, K. Koziński 3, G. Szybowicz 0.

Znicz Basket: G. Malewski 19 (1x3), M. Aleksandrowicz 17 (3x3), M. Ecka 12 (2x3), G. Radwan 9, J. Czech 8, D. Czubek 8 (2x3), T. Briegmann 3, W. Fraś 2, B. Piotrowski 0.

Źródło artykułu: